Hokejowy wynik w PP - relacja z meczu Resovia Rzeszów - Wisła Płock

Płocczanie niespodziewanie ponieśli wysoką lecz zasłużoną porażkę w meczu przeciwko II-ligowej Resovii Rzeszów. Jak widać mecze Pucharu Polski rządzą się swoimi prawami.

W tym artykule dowiesz się o:

Trener Wisły Mieczysław Broniszewski w meczu przeciwko Resovii dał szansę gry kilku młodym piłkarzom. Zazwyczaj są oni rezerwowymi w spotkaniach I-ligowych. Czeka ich jeszcze dużo pracy, aby móc regularnie występować w pierwszej drużynie. Widoczny był brak liderów płockiej defensywy Artura Wyczałkowskiego, Ariela Jakubowskiego oraz Łukasza Nadolskiego. Sytuację tą sprytnie wykorzystali piłkarze Resovii strzelając pięć bramek i awansując do kolejnej rundy Pucharu Polski.

Spotkanie fatalnie rozpoczęło się dla Nafciarzy, którzy już po pierwszej groźnej akcji piłkarzy Resovii stracili bramkę. Dawid Kwiek w 6 minucie uderzając z rzutu wolnego nie dał szans Jackowi Skrzyńskiemu. Na kolejną bramkę kibice nie musieli długo czekać. Znowu o sobie dał znać młody pomocnik posiadający obywatelstwo kanadyjskie, który ośmieszył defensywę płockiej Wisły strzelając drugą bramkę. Nafciarze obudzili się dopiero po 15 minutach stwarzając sobie sytuacje podbramkowe. Jednak nie udało się pokonać bramkarza Ihora Witiwa.

Druga odsłona spotkania również fatalnie rozpoczęła się dla Płocczan. W 51 minucie Peter Zahradnik po błędzie Edisona strzelił trzecią bramkę dla Rzeszowian. Wisła jednak nie rezygnowała. Trzy minuty później za chmur wyjrzało słońce dla Nafciarzy. Eivinas Zagurskas płaskim strzałem z rzutu wolnego nie dał szans bramkarzowi Resovii. Drugie 45 minut meczu było toczone w niesamowitym tempie. W 56 minucie bramkę z rzutu karnego dla Sovii strzelił Piotr Piechniak. Kilka minut później kibice oglądali kolejną bramkę. Tym razem Kamil Biliński strzałem głową po dośrodkowaniu Patryka Kamińskiego pokonał Ihora Witiwa. Obie drużyny nie poprzestały na strzelonych bramkach. Na 10 minut przed końcem spotkania po raz drugi na listę strzelców wpisał się Peter Zahradnik. Również "Bilu" w ostatnich minutach spotkania strzelił ostatnią trzecią bramkę dla Wisły.

Nafciarze byli stawiani w roli faworyta spotkania z Resovią. Mecz odbywał się na neutralnym terenie w Boguchwale. Dlatego tak wysokie rozmiary porażki są sporą niespodzianką. Jednak wąska kadra i brak równorzędnych zmieników przyczyniły się do straty, aż tak wielu bramek.

Resovia Rzeszów - Wisła Płock 5:3 (2:0)

1:0 - Kwiek 6'

2:0 - Kwiek 13'

3:0 - Zahradnik 51'

3:1 - Zagurskas 54'

4:1 - Piechaniak 56' (k)

4:2 - Biliński 59'

5:2 - Zahradnik 80'

5:3 - Biliński 89'

Składy:

Resovia Rzeszów: Witiw - Kozubek, Bogacz, Baran, Horodeński - Kot (46' Piechniak), Nikanowycz, Záhradník, Kwiek (64'Cygnar) - Czeneszkow, Płonka (57' Hajduk).

Wisła Płock: Skrzyński - Pielak, Edison, Zembrowski, Kursa - Ricardinho (62'Sekulski), Zagurskas, P.Kamiński (70' Drężewski), Sielewski (46' Adamczyk), Jaroń - Biliński.

Żółte kartki: Piechniak (Resovia) oraz Zagurskas (Wisła).

Sędzia: Sebastian Jarzębak (Bytom).

Źródło artykułu: