Nieoceniony Melikson - relacja z meczu Wisła Kraków - Liteks Łowecz

Wisła Kraków w barażach o awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów! Po zwycięstwie 2:1 w pierwszym meczu III rundy kwalifikacji, w rewanżowym meczu Biała Gwiazda pewnie pokonała przed własną publicznością Liteks Łowecz 3:1. Główną postacią mistrzów Polski był tradycyjnie Maor Meliksona, po którego golach krakowianie prowadzili już 2:0.

Maciej Kmita
Maciej Kmita

W porównaniu do pierwszego meczu w Łoweczu trener Robert Maaskant dokonał trzech zmian w składzie. Do bramki wrócił Sergei Pareiko, który nie mógł wystąpić tydzień temu z powodu kontuzji pleców i ze szczęściem (Liteks dwukrotnie trafił w poprzeczkę) zastępował go Milan Jovanić, pauzującego za kartki Ivicę Ilieva zamienił Patryk Małecki, a Cezarego Wilka, który po meczu z Widzewem Łódź doznał kontuzji kolana i nie trenował przez kilka dni, zastąpił Andraż Kirm. Oznaczało to przemeblowanie ustawienia Wisły: Melikson wrócił ze skrzydła na środek pola, a Małecki i Kirm wspierali Cwetana Genkowa w pierwszej linii.

Zgodnie z przewidywaniami trenera Maaskanta goście z Łowecza w pierwszych minutach rzucili się do ataków. W 4. minucie diagonalne podanie Nebojsy Jelenkovicia minęło na lewym skrzydle Michaela Lameya i doszło Momcziła Cwetanowa, który na szczęście dla wiślaków w dobrej sytuacji dośrodkował wprost pod nogi Juniora Diaza.

Zobacz także: Potencjalni rywale Wisły Kraków w 4. rundzie

Mimo niesłabnącego naporu Liteksu Pareiko pierwszy raz w opałach znalazł się dopiero po kwadransie gry. Na strzał z dystansu zdecydował się Georgij Miłanow, lecącą nisko piłkę trącił jeszcze Thiago Miracema i ta poszybowała tuż nad bramką Wisły. To obudziło mistrzów Polski. Najpierw w 17. minucie Małecki ruszył lewą stroną, a Vinicius miał problemy ze złapaniem jego dośrodkowania, a kilkadziesiąt sekund później po zagraniu Osmana Chaveza z pominięciem drugiej linii Andraż Kirm zgrał piłkę głową do Cwetana Genkowa, który również głową uderzył minimalnie niecelnie.

Od tej chwili gra się wyrównała i wiślacy mieli na boisku więcej do powiedzenia. W 33. minucie Petar Zanew w ostatniej chwili przeciął podanie Meliksona do Genkowa. Gdyby tego nie zrobił, napastnik Białej Gwiazdy niemal od połowy boiska gnałby sam z piłką na bramkę Viniciusa. Dosłownie chwilę później Genkow w końcu znalazł się sam przed bramkarzem Liteksu, minął go, ale nie zdecydował się na uderzenie z ostrego kąta.

Zobacz także: Komentarze trenerów po meczu Wisła - Liteks

W 42. minucie znów dał znać o sobie Melikson. Po nieudanym dośrodkowaniu Michaela Lameya z prawego skrzydła na drugiej stronie boiska do piłki dopadł Kirm, przekazał ją Izraelczykowi, ten zagrał klepkę z Małeckim, wpadł w pole karne rywali i potężnym uderzeniem z lewej nogi zapewnił Wiśle prowadzenie.

Gol do szatni nie podłamał gości, którzy drugą połowę rozpoczęli z dużym animuszem. Wiślacy przetrwali kilkuminutowy szturm podopiecznych Ljubosława Penewa i sami ruszyli do ataku. Najpierw Vinicius z trudem obronił strzał Małeckiego, a w 56. minucie nieoceniony Melikson w środkowym kole zabrał piłkę G. Miłanowowi, pognał z nią w kierunku bramki rywali i kiedy w polu karnym minął bramkarza Liteksu, został przez niego sfaulowany. "11" pewnym strzałem w lewy dolny róg wykorzystał sam poszkodowany, pieczętując awans Wisły do kolejnej fazy eliminacji Ligi Mistrzów. Bułgarzy w tym momencie potrzebowali zdobycia trzech bramek.

Zobacz także: Mierzejewski niesłusznie wyrzucony z boiska? (wideo)

Wydawało się, że goście nie są w stanie zrobić już Wiśle krzywdy, ale w 68. minucie zdobyli kontaktową bramkę. Po strzale Płamena Nikołowa z rzutu wolnego zakotłowało się w polu karnym Wisły, a najprzytomniej w tej sytuacji zachował się Nikołaj Bodurow, z bliska kierując piłkę do siatki Białej Gwiazdy. Nadzieje mistrzów Bułgarii na korzystny wynik ostudziła jednak czerwona kartka, jaką w 76. minucie za kopnięcie bez piłki Gervasio Nuneza otrzymał kapitan Jelenković.

W 84. minucie przy owacji na stojąco murawę opuścił Melikson, a kibice Wisły nie przestali jeszcze klaskać na cześć Izraelczyka, a już mogli cieszyć się z kolejnego gola swoich ulubieńców. Cezary Wilk zmusił do błędu obrońcę Liteksu, dzięki czemu Genkow mógł oddać strzał na bramkę Viniciusa. Golkiper gości zdołał odbić piłkę po uderzeniu Bułgara, ale dopadł do niej Wilk i wpakował do pustej siatki.

Awans do fazy barażowej eliminacji Ligi Mistrzów oznacza, że wiślacy mają zapewniony już co najmniej udział w fazie grupowej Ligi Europejskiej. Rywala w ostatniej rundzie kwalifikacji mistrzowie Polski poznają w najbliższy piątek podczas losowanie w siedzibie UEFA w szwajcarskim Nyonie.

Wisła Kraków - Liteks Łowecz 3:1 (1:0)
1:0 - Melikson 42'
2:0 - Melikson (k.) 56'
2:1 - Bodurow 68'
3:1 - Wilk 84'

Składy:

Wisła: Pareiko - Lamey (86' Jovanović), Jaliens, Chavez, Diaz - Sobolewski, Nunez, Melikson (84' Paljić) - Małecki (75' Wilk), Genkow, Kirm.

Liteks: Vinicius - I. Miłanow, Bodurow, Nikołow, Zanew - Tom, G. Miłanow (71' Codo), Jelenković, Cwetanow (51' Todorow) - Janew (62' Cwetkow) - Miracema.

Czerwona kartka: Jelenković (Liteks) /76' za kopnięcie rywala bez piłki/.

Sędzia: Firat Avdinur (Turcja).

Widzów: 23050.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×