- Najważniejszy był wynik. Ruch postawił na pewno bardzo wysokie warunki, jest dobrym zespołem. Cieszymy się ze zwycięstwa. To było najważniejsze w tym spotkaniu - powiedział po spotkaniu z Ruchem Chorzów Dariusz Pietrasiak.
Śląsk Wrocław w Chorzowie odniósł zwycięstwo 1:0. Może spotkanie nie było zbyt efektowne, ale piłkarze obu drużyn musieli się sporo napracować. Wrocławianom udało się nie stracić bramki w czym duża zasługa dwójki stoperów - Pietrasiaka i Marka Wasiluka. - Cały zespół zapracował na to, że nie straciliśmy gola. Piłka nożna nie jest sportem indywidualnym tylko zespołowym. Cały drużyna tak się ustawia, tak broni dostępu do własnej bramki. To się udało - wyjaśniał Pietrasiak.
Losy pojedynku rozstrzygnęły się w 89. minucie, kiedy to piłkę w bramce Matko Perdijica ulokował Cristian Diaz. - Wyszliśmy z kontrą, Sebastian Mila świetnie podał do Cristiano, on ograł obrońcę i cudownie strzelił - wspominał sprowadzony latem do Śląska obrońca.
Po tym, jak w ligowym spotkaniu z ŁKS-em Orest Lenczyk dał odpocząć swoim najlepszym graczom, tak przeciwko Niebieskim na boisko pojawił się już najmocniejszy skład WKS-u. Pod koniec spotkania niektórzy z piłkarzy wyglądali już na zmęczonych. - Przerwa była wystarczająca. Różnie się układa dyspozycja dnia, dyspozycja chwili. Może to tak wyglądało, że słabiej się prezentowaliśmy. Myślę, że każdy się jakoś na swój sposób czuł tak, że to spotkanie udało nam się wygrać. To jest najważniejsze i z tego się cieszymy. Zapominamy już o tym spotkaniu, przed nami kolejny, który jest jak się mi wydaje bardzo ważnym meczem dla Śląska, Wrocławia, dla nas. Chcemy go rozstrzygnąć w dwumeczu na swoją korzyść - podkreślił Dariusz Pietrasiak.
Już w najbliższy czwartek wrocławianie w eliminacjach do Ligi Europejskiej zmierzą się z Rapidem Bukareszt. - W konfrontacji z Rapidem Bukareszt zadowoli nas dobra, efektowna gra i wygrana - podsumował były reprezentant Polski.