Tomasz Rząsa: Jesteśmy blisko pozyskania Kahlona

Na niespełna tydzień przed zamknięciem letniego okna transferowego Cracovia wciąż nie pozyskała następcy Mateusza Klicha w roli rozgrywającego. Pasy wciąż negocjują transfer Izraelczyka Tamira Kahlona, przez moment chciały nawet wypożyczyć z VfL Wolfsburg samego Klicha.

W tym artykule dowiesz się o:

Tydzień temu wydawało się, że sprawa transferu Kahlona jest dopięta na ostatni guzik. 24-latek przeszedł w Krakowie badania medyczne, ustalił z Cracovią warunki kontraktu indywidualnego i wrócił do ojczyzny w celu załatwienia formalności związanych z pobytem i pracą w Polsce. Tymczasem na ostatniej prostej sprawa się skomplikowała, ale rozmowy nie zostały zerwane.

- Nie jest to łatwa sprawa, ale też nie aż taka trudna. Prowadzimy rozmowy. Jesteśmy bardzo blisko, ale brakuje kropki nad "i". Żałujemy, że to się tak przeciąga - mówi Rząsa.

Kilka dni temu Polskę obiegła wiadomość, jakoby Cracovia chciała wypożyczyć z Wolfsburga Klicha, za którego dwa miesiące temu dostała od Wilków 1,5 mln euro. 21-latek na razie jednak nie przebił się do pierwszego składu drużyny Felixa Magatha, co Pasy chciały wykorzystać.

- Z racji tego, że będę pracował dla reprezentacji, orientuję się w sytuacji kadrowiczów, a jego sprawa jest mi bliższa, ponieważ jest były zawodnikiem Cracovii. Jego losy toczą się tak, jak się toczą - nieczęsto trenuje z pierwszą drużyną, nie dostał konkretnej szansy od trenera Magatha. Dla obu stron nie byłoby to złe rozwiązanie, gdyby mógł wrócić na stare śmieci i przygotowywać się być może nawet do Euro 2012, ponieważ trener Smuda nie ukrywa, że Mateusz byłby kandydatem do reprezentacji. Wolfsburg natomiast po roku mógłby odzyskać kadrowicza. Na ten moment wygląda to tak, że Mateusz sam będzie musiał walczyć o swoje, a to nie jest łatwa walka. Było pytanie z naszej strony w kierunku menedżera, który rozpoznał sprawę i na razie odzew jest taki, że wszystko zostaje tak, jak jest teraz. Mateusz jest u nas zawsze mile widziany - czy przyjedzie do nas obejrzeć mecz, czy przyjedzie do nas grać - tłumaczy Rząsa.

Pasy prowadzą również rozmowy z Sybirem Nowosybirsk w sprawie wypożyczenia z opcją kupna 21-letniego Kolumbijczyka Rogerio Canasa, który kilkanaście dni temu zjawił się w Krakowie na testach.

Dyrektor sportowy krakowskiego klubu stwierdził, że nie dostał od prezesa Janusza Filipiaka czerwonego światła na kolejne transfery w letnim oknie. Taki wniosek dał się wysnuć z jego ostatnich wypowiedzi do mediów. - Być może prezes chciał dać do zrozumienia, że nasza kadra - może nieliczna i w mniemaniu trenera wąska - jest wyrównana i silniejsza, niż była przed rokiem o tej porze. Profesor na pewno oczekuje lepszej gry i wyników. Mamy mniej zawodników niż w zeszłym sezonie, co zrobiliśmy specjalnie. Kadra jest węższa, ale mocniejsza - mówi Rząsa.

Źródło artykułu: