W czwartek Wisła rozegra spotkanie sparingowe z Rakowem Częstochowa. Od piątku do niedzieli piłkarze będą mieli wolne i nie będą uczestniczyć w treningach. To decyzja Roberta Maaskanta, który w ten sposób chce wyprowadzić zespół z kryzysu. Holenderski szkoleniowiec podkreśla, że nie zamierza zmieniać niczego po jednej porażce zespołu. Wolne dla piłkarzy argumentuje tym, że na dobrą sprawę jego podopieczni mieli jedynie tydzień wolnego.
Rok temu w podobnych okolicznościach Maaskant zabrał drużynę na zgrupowanie do Zakopanego i zdało to egzamin. Teraz nie ucieka się do takich ruchów, bo jak twierdzi, zespół jest w lepszym stanie. - W zeszłym sezonie było gorzej. Przez dłuższy czas przegrywaliśmy lub remisowaliśmy, dużo zmienialiśmy w treningu i taktyce. Teraz to wszystko jest rozdmuchane, bo doszły wielkie emocje związane z brakiem awansu do Ligi Mistrzów i jedną ligową porażką na własnym boisku. Jednak mamy mocniejszą drużynę niż przed rokiem i na pewno nie jesteśmy w kryzysie - powiedział dla Przeglądu Sportowego Maaskant.
Źródło: Przegląd Sportowy.
na Instagramie 
na Facebooku 
