HOP
Ruch Radzionków i Polonia Bytom: Stawianie obu klubów w jednym rzędzie, to trochę mieszanka wybuchowa, ale niech będzie. Śląskie drużyny w miniony weekend wysoko wygrały swoje mecze i przed derbowym starciem atmosfera jest bojowa jak nigdy. Derby Bytomia (bo Ruch, jako drużyna starej dzielnicy tego miasta, gra właśnie na obrzeżach Bytomia) już teraz rozpalają zmysły kibiców obu drużyn i większości średnio zainteresowanych kibiców piłkarskich na Śląsku. Z meczu do niedawna dwóch przeciętniaków zrobiło się starcie dwóch najbardziej nieprzewidywalnych drużyn na zapleczu T- Mobile Ekstraklasy. Docenić trzeba też Jakuba Świerczoka, który dla Ruchu w ostatnim meczu strzelił trzy gole.
Sandecja Nowy Sącz: Ciężko jednoznacznie stwierdzić, czego można się spodziewać po drużynie Mariusza Kurasa. Po serii nieskutecznych meczów i rozczarowujących wyników, nadeszło długo oczekiwane przełamanie i efektowne zwycięstwo nad dotychczasowym liderem - Piastem Gliwice. Przed dwoma tygodniami zarząd klubu spotkał się z radą drużyny, aby wyjaśnić przyczyny niepowodzeń. Tydzień później zastosował już wewnętrzne kary finansowe i dopiero one przyniosły pożądany skutek.
Zawisza Bydgoszcz: Po cichutku beniaminek wdrapał się na szczyt ligowej tabeli i jeśli dalej będzie tak grał to powalczy o awans do T- Mobile Ekstraklasy. Strzałem w 10 było wypożyczenie Adriana Błąda z KGHM Zagłębia Lubin - w tej chwili jednego z najlepszych graczy w I lidze. W mieście nad Brdą mają wszystko co potrzebne jest do sukcesu i awansu. Pytanie tylko czy Zawiszy uda się awansować... - W tej chwili mamy lidera, ale jak wiemy sezon jest długi i trudny. Trzeba pokonać wielu rywali w drodze po awans. Wiadomo - apetyt rośnie w miarę jedzenia i szansa na ten awans wydaje się realna. Na razie jednak bądźmy spokojni, nie ma sensu wywierać niepotrzebnej presji - powiedział Kamil Jackiewicz.
BĘC
Arka Gdynia: Przygnębiony Petr Nemec spokojnie znoszący krytykę i z pokorą odpowiadający na wszystkie zarzuty dziennikarzy podczas konferencji prasowej to nie jest codzienność. Gdy już wydawało się, że gdynianie odzyskują oddech w walce o pierwszoligowe punkty, nadeszła rozczarowująca porażka na własnym obiekcie z Ruchem Radzionków. Fatalna dyspozycja piłkarzy nie wróży niczego dobrego przed sobotnim starciem ze świnoujską Flotą. Wyspiarze tylko czekają, aby udowodnić swoją wyższość nowej drużynie Petra Nemca i odnieść prestiżowe zwycięstwo. W przededniu tej potyczki, czeski szkoleniowiec sprawia wrażenie, jakby nie bardzo wiedział co dokładnie doskwiera jego podopiecznym. - Nie ma żadnego usprawiedliwienia, nikogo nie mogę pochwalić, wszyscy zagrali źle i dlatego przegraliśmy mecz. Nie wiem czemu zespół tak wyszedł do meczu - to pytanie do nich. Analizując spotkanie na gorąco, moi zawodnicy na pewno nie poradzili sobie z pressingiem gości - mówił trener Arki.
Wisła Płock: W drużynie z Płocka brakuje chyba pomysłu na grę, kilku zawodników źle zniosło przenosiny do wyższej ligi, a początkowej energii beniaminka nie wystarczyło na wiele kolejek. Ostatnio dwa punkty w pięciu meczach. Katastrofalna gra w ostatnich spotkaniach spowodowała zmiany w sztabie szkoleniowym Wisły Płock. Zarząd udzielił trenerowi Mieczysławowi Broniszewskiemu urlopu, jego obowiązki przejął Marek Końko. - Trener poprosił nas o udzielenie mu urlopu, aby pewne rzeczy sobie przemyśleć. Uważamy, że wszyscy potrzebujemy trochę czasu na pewne przemyślenia. Musimy się nad tym zastanowić i nie podejmować nerwowych ruchów - wyjaśnił prezes Krzysztof Dmoszyński.
Piast Gliwice: Przykra niespodzianka spotkała kibiców Piasta Gliwice. Czyżby gliwiczanie zlekceważyli rywala? Piast w lidze ostatnio radził sobie bardzo dobrze i w roli faworyta pojechał do Nowego Sącza, bowiem Sandecja prezentowała się ostatnio bardzo słabo. Klub z Nowego Sącza dał jednak nauczkę podopiecznym Marcina Brosza i odniósł zaskakująco wysokie zwycięstwo, aż 4:0.