Pierwszy trening na nowym stadionie we Wrocławiu mają już za sobą wicemistrzowie Polski. - Obiekt na pewno jest piękny. Murawa, stadion, doping, akustyka - bardzo dobrze to wygląda - mówi Dariusz Sztylka, były wieloletni kapitan WKS-u.
Prace na stadionie nie są jednak jeszcze skończone. - Jeżeli chodzi o środek stadionu, szatnie czy parkingi to jest to jeszcze plac budowy. Warto poczekać ten tydzień czy dwa tygodnie dłużej, żeby to wszystko było już w pełni zrobione i żeby i kibice, i my mieli pełny komfort - zaznacza "Sztyla".
Jeszcze kilka lat temu nikt nie spodziewał się, że Śląsk będzie tak grał na tak wielkim i nowoczesnym stadionie. Tym bardziej Sztylka, który w Śląsku jest od przerwy zimowej sezonu 2000/2001. Do WKS-u trafił z Polaru Wrocław. W barwach Śląska po raz pierwszy zadebiutował 10 marca 2001 roku w wyjazdowym spotkaniu z Górnikiem Zabrze. W barwach drużyny z Wrocławia ten piłkarz rozegrał już 250 spotkań. - Jest to dla mnie bardzo miłe, że się doczekałem takiego obiektu. Mam nadzieję, że na tym stadionie spotka mnie dużo pięknych chwil. Musimy zrobić wszystko swoją grą, żeby co mecz przychodził na ten obiekt komplet fanów. Jeśli uda nam się to zrobić to na pewno będzie to nasz sukces - wyjaśniał piłkarz drużyny Oresta Lenczyka.
Sentyment do starego stadionu przy Oporowskiej jednak pozostał. - Mam nadzieję, że zostaniemy na Oporowskiej, że tam będzie nasza baza treningowa. Darzymy Oporowską wielkim sentymentem i jest co wspominać z tego stadionu. Tutaj budujemy jako Śląsk Wrocław nową historię i mam nadzieję, że będzie ona jeszcze piękniejsza niż ta, którą klub tworzył na Oporowskiej - podsumował Dariusz Sztylka.