Hajto krytykuje obronę reprezentacji Polski

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Polacy byli bardzo blisko historycznego zwycięstwa z Niemcami. Nasi zachodni sąsiedzi wykorzystali jednak błąd polskiej obrony i w ostatniej akcji meczu wyrównali.

Były reprezentant naszej kadry, Tomasz Hajto docenił grę Wojciecha Szczęsnego. Jeśli zaś chodzi o obronę, to Hajto widział w niej sporo mankamentów. - Poprawnie zagrał w niej tylko Wasilewski. Początkowo miał problemy z Podolskim, ale z czasem poukładał sobie grę, która wyglądała całkiem nieźle. Głowacki to fajny chłopak, ale do gry w reprezentacji się nie nadaje, bo niemal zawsze odwali jakiś numer. Wolny, mało zwrotny, z makabrycznymi interwencjami. Nie pamiętam, żeby w ostatnich latach jakikolwiek obrońca w meczu reprezentacji zrobił w polu karnym tak głupi wślizg jak on. Najsłabszy w zespole - stwierdził Hajto na łamach Faktu.

Były gracz Schalke 04 ma pomysł, jak wyeliminować błędy naszej obrony. - Obrońcy popełniają szkolne błędy. Może batem na nich, byłoby wdrożenie pomysłu Magatha. W Wolfsburgu wprowadzono kary za nierealizowanie poleceń trenera i bezmyślne zagrania. Przykładowo 500 euro za nieprzyjęcie wysokiej piłki z powietrza, tylko puszczenie jej w kozioł, tysiąc za niepotrzebne zagranie do tyłu, czy po 10 tys. za brak powrotu na swoją pozycję po stracie piłki lub złe zachowanie taktyczne. Może to głupi pomysł, ale gdyby dostali po kieszeni, pewnie przestaliby wywijać takie numery jak do tej pory - zaproponował Tomasz Hajto.

Źródło: Fakt.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)