- Spotkanie zakończyło się pomyślnie. Przedstawiliśmy swoje racje oraz to, gdzie teraz i w jakim punkcie się znajdujemy - przyznał Szkot.
- Nie wpadłem w panikę, bo w prasie przeczytałem wypowiedzi Ronaldo, że chce odejść. On ma z nami kontrakt i racja leży po naszej, czyli klubu, stronie - dodał.
Szkot nie chciał jednak zdradzić tematu rozmowy z Portugalczykiem. - Niektóre sprawy powinno się załatwiać w wąskim gronie. Nasza rozmowa niech zostanie tylko między mną, a zawodnikiem - przyznał Ferguson.
Podczas konferencji prasowej dziennikarze zdali sobie sprawę, że nie wyduszą od Fergusona treści jego rozmowy z Ronaldo, więc odnieśli się do jego operacji kostki, która miała także być kartą przetargową Ronaldo i zmusić Fergusona do zezwolenia na jego transfer do Madrytu. - Po takiej operacji do pełni sił wraca się po trzech miesiącach. Nie zamierzamy niczego przyśpieszać nawet o jeden dzień. Najważniejsze jest zdrowie zawodnika - dodał Ferguson.