Kłopoty kadrowe Widzewa przed meczem z Zagłębiem. Młode wilki w meczowej osiemnastce

W najbliższy piątek piłkarze Widzewa Łódź i Zagłębia Lubin zainaugurują 7. kolejkę T-Mobile Ekstraklasy. Gospodarze przystępują do meczu osłabieni brakiem kilku zawodników. Być może szansę na występ otrzymają zawodnicy z zespołu Młodej Ekstraklasy, którzy znaleźli się w kadrze na piątkowe spotkanie. Mowa o Emilu Wrażeniu oraz Sebastianie Ceglarzu.

Bartosz Koczorowicz
Bartosz Koczorowicz

Na boisku przy al. Piłsudskiego przeciwko podopiecznym trenera Jana Urbana nie wystąpią kontuzjowani Jurij Żigajevs oraz Igor Alves. Łotysz odniósł poważną kontuzję na treningu w wyniku... złego ułożenia ciała. Żigajevs doznał uszkodzenia więzadła krzyżowego, więzadła pobocznego piszczelowego oraz łąkotki pobocznej. Drugi z wymienionych graczy odnotował uraz w debiucie przeciwko GKS. To jednak nie koniec kłopotów kadrowych w Widzewie... - Przygotowania do meczu z Zagłębiem niestety obfitowały w przykre niespodzianki. Najnowszą jest kontuzja Jurija Żigajevsa, którego przypadek jest kuriozalny, mówiąc o sytuacji w której doszło do nieszczęścia. Nie możemy także skorzystać z Alvesa oraz Bena, który pomimo tego, że jest zdrowy, wciąż nie bierze udziału w treningach z zespołem. - zaczął swoją wypowiedź trener łodzian, Radosław Mroczkowski.

Na domiar złego, problemy zdrowotne zgłosił inny zawodnik Widzewa - Krzysztof Ostrowski. Pomocnik łodzian pojedzie do Lubina na mecz Młodej Ekstraklasy. Luki po wymienionych piłkarzach zapełnią m.in. gracze, którzy w młodej drużynie występują na co dzień - Emil Wrażeń oraz Sebastian Ceglarz. - Krzysiek Ostrowski, podobnie zresztą jak Sebastian Radzio, zagra w piątek o 11 w zespole ME. Nie powinno być to traktowane jako kara, ponieważ decyzję podjęliśmy wspólnie, biorąc pod uwagę stan zdrowia samego zawodnika. Mam nadzieję, że niebawem Krzysiek wróci do pełnej dyspozycji i w następnych meczach będzie już zupełnie innym zawodnikiem. Na szczęście jego problem został zdiagnozowany, co jest bardzo dobrą wiadomością na ten moment - powiedział szkoleniowiec Widzewa.

Pomimo przeciwności na al. Piłsudskiego panuje dobra atmosfera przed piątkowym meczem. Trener Mroczkowski przestrzega jednak przed nadmiernym optymizmem. - Zagłębie nie ma co prawda najlepszej passy, ale wciąż potencjał tego zespołu jest bardzo duży i jesteśmy tego absolutnie świadomi. W Lubinie jest wielu dobrych zawodników z wysokimi umiejętnościami. Podchodzimy do meczu z szacunkiem dla rywala bez spoglądania w tabelę. Jeszcze za wcześnie, żeby dzielić szaty. Sprawa wyniku jest jak najbardziej otwarta. Zagłębie rozegrało dobre mecze z Wisłą i Cracovią, pomimo tego, iż nie przełożyło się to bezpośrednio na wyniki. To drużyna stabilna w defensywie, natomiast z przodu dochodzi do częstych rotacji. Spodziewamy się zmian w ataku również na mecz z nami. Zakładam także, że zagra Sernas, ale w którym momencie wejdzie na boisko, przekonamy się w piątek - stwierdził trener czerwono-biało-czerwonych.

Wspomniany Litwin, były piłkarz Widzewa, ma jak dotąd poważny kłopot ze skutecznością. Sernas nie trafił jeszcze do siatki w ekstraklasie w barwach Zagłębia. Swojej szansy na przełamanie napastnik Miedziowych może upatrywać na stadionie w Łodzi, gdzie spędził 2,5 roku swojej kariery. - Znamy dobrze Darvydasa, wiemy na co go stać i domyślamy się, jak chciałby przeżyć piątkowy wieczór. Dołożymy jednak wszelkich starań, aby realizację jego marzeń odłożyć o jeszcze jedną kolejkę - zapewnił trener Mroczkowski.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×