- Gdybym przed meczem bał się, że stracę robotę, nie miałbym czego szukać w tym zawodzie. Cierpliwość nie jest mocną stroną klubowych działaczy, ale robię swoje. Przez dwa i pół roku pracy w Legii przyzwyczaiłem się do presji - mówi w rozmowie z Super Expressem.
Szkoleniowiec zdementował pogłoski o ultimatum zarządu Zagłębia. - To nieprawda! Rozmawialiśmy o przyczynach kryzysu, lecz nie usłyszałem: jeśli przegrasz, to wylatujesz. Znam jednak życie i wiem, że nikt nie będzie tolerował trenera, który nie wygrywa, dlatego musimy zacząć zwyciężać. Mam nadzieję, że już od najbliższego meczu - dodał.
Źródło: Super Express