Czwartek w La Liga: Najgorszy start sezonu Realu od sześciu lat, Casillas prosi o wsparcie

Dwie wygrane, remis i porażka - to najgorszy dorobek Realu Madryt na starcie sezonu od sześciu lat. Wtedy Królewscy zdobyli ledwie 6 oczek. Na kibiców przed kolejnym meczem liczy Iker Casillas, który na Facebooku nawoływał o wsparcie. Ponadto piłkarze Barcelony są zgodni, że nie jest to liga Wielkiej Dwójki, Królewscy oddali ledwie 4 celne strzały w dwóch poprzednich meczach, a o nowym ustawieniu w Blaugranie wypowiedział się Josep Guardiola i Xavi Hernandez.

Igor Kubiak
Igor Kubiak

Casillas prosi o wsparcie

To nie były łatwe dni dla Realu Madryt. Królewscy najpierw w weekend polegli z Levante, a następnie jedynie bezbramkowo zremisowali z Racingiem Santander.

- Słaby wynik w Santander. Po porażce w Walencji było jasne, że musimy wygrać z kantabryjską ekipą, ale się nie udało. Teraz zamykamy tę kartę i myślimy o Rayo Vallecano. Wygrana jest teraz najważniejsza. Kibice musicie wciąż nam ufać, wierzyć w tę ekipę - napisał kapitan klubu, Iker Casillas.

Gdzie ta ofensywa Królewskich?

Na początku sezonu piłkarze Realu Madryt miażdżyli swoich rywali, praktycznie nie schodząc z ich połowy. W ostatnich dwóch meczach Blancos oddali jednak łącznie zaledwie cztery celne strzały na bramkę rywali!

Na inaugurację przeciwko Saragossie wykonali aż 39 uderzeń w tym 16 w światło bramki i wygrali 6:0. Z Getafe uderzyli 10-krotnie na bramkę rywali, a w Zagrzebiu przeciwko Dynamo 14 razy.

Guardiola po remisie z Valencią

- Wciąż mamy szansę na zgarnięcie wszystkiego - zapewnił po szlagierze z Valencią Josep Guardiola.

- W pierwszej połowie mieliśmy wiele problemów ze stworzeniem okazji i dostaliśmy niezłą lekcję. Po przerwie powróciliśmy do czwórki obrońców, dzięki czemu ekipa nie była tak zdenerwowana. Później znów zagraliśmy trójką i pokazaliśmy naszą dumę, ale nie zdołaliśmy wygrać - przyznał trener, który od początku tego sezonu stara się wprowadzić do Blaugrany system 3-4-3.

Xavi: Remis jest zawsze przykry

- Fizycznie i technicznie dominowaliśmy pod każdym względem, ale nie mieliśmy szczęścia. Remis zawsze jest przykry dla nas. Nigdy nie preferujemy takiego wyniku, ale jesteśmy zadowoleni z naszej postawy na Mestalla - przyznał Xavi.

Mózg Dumy Katalonii odniósł się także do nowego systemu w swojej ekipie: - 3-4-3 jest dobrym ustawieniem, ale kosztuje nas więcej jeśli chodzi o obronę.

To nie liga Wielkiej Dwójki

FC Barcelona i Real Madryt miały całkowicie zdominować tegoroczne rozgrywki. Obie ekipy już 2-krotnie traciły punkty i po czterech meczach mistrzowie są na czwartym miejscu, a Królewscy ledwie na siódmym.

- Nie stworzyłem określenia ligi dwóch. W Hiszpanii jest wiele świetnych zespołów - zaznaczył Xavi.

- Nigdy o tym nie myślałem, ponieważ na boisku wszystko jest skomplikowane - powiedział Victor Valdes.

Najgorszy start Realu od sześciu lat

Siedem na dwanaście możliwych punktów zdobył Real Madryt na starcie sezonu. Ostatni taki słaby wynik miał miejsce w sezonie 2005/2006, kiedy ekipę prowadził Vanderlei Luxemburgo.

Brazylijczyk został zdymisjonowany porażce z Getafe w 14 kolejce, a Królewscy ostatecznie zakończyli sezon na drugiej pozycji.

Piłkarz Saragossy oskarżony o napaść seksualną

Spore kłopoty może mieć Braulio Nobrego z Realu Saragossa. Piłkarz stanął przed sądem za napaść o charakterze seksualnym. Jego kara zależy od tego, czy w zdarzeniu doszło do użycia siły albo zastraszania.

W najgorszym wypadku Braulio może spodziewać się wyroku więzienia od 1 do 5 lat. Według jednej z aragońskich gazet w takich przypadkach sąd zazwyczaj orzeka karę pieniężną w przedziale 648 - 216,720 euro. Te same źródło podaje, że obecnie najczęściej oskarżony obarczony jest grzywną 8 tysięcy.

Kibicuj Lewemu i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×