Niespodzianki nie było - relacja z meczu Okocimski Brzesko - Śląsk Wrocław

Piłkarze Śląska Wrocław awansowali do kolejnej rundy Pucharu Polski. We wtorek wicemistrzowie Polski pokonali lidera II ligi grupy wschodniej, Okocimskiego Brzesko. Śląsk w pełni zasłużył na zwycięstwo.

Artur Długosz
Artur Długosz

W tegorocznych rozgrywkach Pucharu Polski kilku faworytów już odpadło z dalszej rywalizacji w starciach z niżej notowanymi rywalami. We wtorek w Brzesku doszło do starcia dwóch liderów - tego z T-Mobile Ekstraklasy i z II ligi grupy wschodniej. Naprzeciwko siebie stanęły jedenastki Okocimskiego Brzesko i Śląska Wrocław. Tym razem niespodzianki nie było, ale po kolei...

Tuż po rozpoczęciu spotkania ręce do góry w geście radości unieśli piłkarze Śląska. Po podaniu od obrońcy golkiper gospodarzy chciał wybić piłkę głową na rzut rożny. Nie zdołał jednak tego zrobić, a futbolówka wpadła do bramki. Tak wicemistrzowie Polski objęli prowadzenie. Po kilku minutach drugoligowcy dali jednak o sobie znać. W 8. minucie po zgraniu od Pawła Smółki na strzał z dystansu zdecydował się Paweł Pyciak. Gdyby nie świetna interwencja Rafała Gikiewicza piłka wpadłaby do bramki. Gdy piłkarze Okocimskiego Brzesko zastanawiali się jak doprowadzić do wyrównania wrocławianie wyprowadzili kolejny groźny atak, który zakończył się golem. W 12. minucie Sebastian Dudek świetnie podał do Mateusza Cetnarskiego, ten wyłożył piłkę Johanowi Voskampowi. Holendrowi pozostało tylko strzelić do pustej bramki, co też uczynił.

W kolejnych minutach tempo meczu nieco opadło. Gospodarze grali ambitnie, ale nie potrafili przedostać się przez blok defensywy Śląska. Zawodnicy Okocimskiego często próbowali strzałów z dystansu, lecz uderzenia były albo niecelnie, albo między słupkami dobrze radził sobie Gikiewicz. Swoimi umiejętnościami musiał się on wykazać zwłaszcza w 28. minucie kiedy po ni to strzale, ni dośrodkowaniu Mateusza Wawryki futbolówka zmierzała pod poprzeczkę. Bramkarz Śląska popisał się refleksem i zdołał jednak obronić.

W 34. minucie podopieczni Oresta Lenczyka stracili Voskampa. Holender po brzydkim faulu Radosława Jacka nie był w stanie kontynuować gry. Jego miejsce zajął Rafał Gikiewicz, który do składu WKS-u wrócił po ciężkiej kontuzji. Pod koniec pierwszej połowy to gospodarze powinni strzelić gola. W 45. minucie po dośrodkowaniu Mateusza Pawłowicza w idealnej sytuacji znalazł się Robert Trznadel. Napastnik gospodarzy strzelił jednak zbyt lekko, aby zaskoczyć bramkarza.

Drugą połowę lepiej rozpoczęli aktualni liderzy T-Mobile Ekstraklasy. Wrocławianie wyprowadzili kilka akcji, lecz nie stworzyli poważnego zagrożenia pod bramką Dawida Mieczkowskiego. Mimo że piłkarze Śląska atakowali to jednak gospodarze zdobyli gola. W 59. minucie Trznadel w polu karnym idealnie dograł do Michała Oświęcimki, a ten z kilku metrów strzelił nie do obrony. Chwilę później wynik meczu mógł już być remisowy, lecz minimalnie przestrzelił Tomasz Ogar. Także i piłkarze mogli szybko odpowiedzieć na straconego gola. Po dograniu od Piotra Ćwielonga w doskonałej okazji przestrzelił Diaz.

Od momentu, gdy piłkarze Okocimskiego Brzesko strzelili kontaktowego gola spotkanie zrobiło się zdecydowanie ciekawsze. Zdecydowanie śmielej do ataku ruszyli goście. Bardzo aktywny był Łukasz Gikiewicz, który co chwilę strzelał na bramkę drużyny z Brzeska. Po jego uderzeniach głową piłka mijała jednak światło bramki. Gospodarze swoją kolejną szansę mieli w 76. minucie. Wtedy to w polu karnym Śląska doszło do sporego zamieszania po którym strzelał Pawłowicz. Trafił on jednak tylko w boczną siatkę.

Gospodarze ambitnie atakowali, lecz Śląsk jeszcze podwyższył prowadzenie. Najpierw świetnej okazji po raz kolejny nie wykorzystał Diaz, lecz chwilę później, a dokładnie w 83. minucie, Argentyńczyk idealnie dograł do Roka Elsnera. Słoweniec minął bramkarza gospodarzy i strzelił do pustej bramki, a zawodnicy WKS prowadzili już 3:1. Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie. Tym samym w Brzesku do niespodzianki nie doszło i do kolejnej rundy awansowała drużyna Śląska Wrocław. Piłkarze Okocimskiego Brzesko pokazali jednak, że w piłkę grać potrafią i nieprzypadkowo są liderem II ligi grupy wschodniej.

Okocimski Brzesko - Śląsk Wrocław 1:3 (0:2)
0:1 - Mieczkowski (sam.) 1'
0:2 - Voskamp 13'
1:2 - Oświęcimka 59'
1:3 - Elsner 82'

Składy:

Okocimski: Mieczkowski - Pawłowicz, Urbański, Jacek (50' Cegliński), Wawryka, Pyciak, Dynarek, Darmochwał (80' Wojcieszyński), Oświęcimka, Trznadel (59' Ogar), Smółka.

Śląsk: Rafał Gikiewicz - Socha (73' Celeban), Wasiluk, Fojut, Pawelec, Elsner, Dudek, Ćwielong, Cetnarski, Diaz (83' Sobota), Voskamp (34' Łukasz Gikiewicz).

Żółte kartki: Cegliński, Jacek (Okocimski).

Sędzia: Mirosław Górecki (Ruda Śląska).

Widzów: 2000.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×