Młodzież zbawi Zagłębie?

Piłkarze KGHM Zagłębia Lubin fatalnie rozpoczęli sezon. W ostatnim meczu Miedziowi odnieśli jednak zwycięstwo, a na boisku bardzo dobrze zaprezentowali się młodzi zawodnicy, którzy w Lubinie są szkoleni od dawna.

W tym artykule dowiesz się o:

W ostatnim meczu Ligowym KGHM Zagłębie Lubin pokonało 2:1 ŁKS. W zespole z Lubina z dobrej strony pokazali się młodzi zawodnicy. Dwa gole zdobył Arkadiusz Woźniak, asystę zaliczył Bartosz Rymaniak, a swoje sytuacje miał także Adrian Rakowski.

- Szkoda, że po objęciu prowadzenia szybko straciliśmy bramkę. Ta gra się trochę po naszej myśli nie układała. Później się podnieśliśmy i pokazaliśmy wyższość nad ŁKS-em. Na własnym boisku wspierani dopingiem zwyciężyliśmy pierwszy raz w tym sezonie. Zagraliśmy z Wisłą niezły mecz, z Widzewem niezły mecz, ale brakowało tych trzech punktów. Przed spotkaniem z ŁKS-em znaleźliśmy się w nieciekawej sytuacji. Sami oczekiwaliśmy więcej. Mamy nadzieję, że zaczął się teraz nasz marsz w górę tabeli - komentował po spotkaniu Rymaniak.

Z bardzo dobrej strony przeciwko łodzianom pokazał się też Rakowski. Miał on dwie bardzo dobrej okazje na zdobycie gola. - Zabrakło mi trochę szczęścia i dokładności, ale najważniejsze, że Arek (Woźniak - dop.red.) zrobił swoje i strzelił dwa gole. Od tego jest właśnie napastnik. Udało się w końcu wygrać. Myślę, że teraz pójdzie już z górki i w kolejnych meczach będziemy wygrywać oraz będziemy tak grać, jak oczekiwaliśmy od siebie na początku sezonu i jak oczekują od nas kibice - zaznaczył pomocnik.

W Lubinie przed ostatnim meczem w T-Mobile Ekstraklasy było bardzo gorąco. Posada trenera Jana Urbana wisiała na włosku. Wpadka w Pucharze Polski dolała tylko oliwy do ognia. - Liga jest najważniejsza, ale chcieliśmy też powalczyć w pucharach. Dziwnie się wydarzyło, ale szybko zapomnieliśmy już o tym meczu. Pokazaliśmy w spotkaniu z ŁKS-em, że wymazaliśmy z pamięci tą słabą grę na początku sezonu. Myślę, że po tym meczu kibice mogą być choć trochę dumni z Zagłębia - wyjaśnił Rymaniak.

W najbliższej kolejce Zagłębie zagra w Białymstoku z Jagiellonią. Tam o punkty będzie trudno. - W naszej lidze, jak pokazują mecze, każdy z każdym może powalczyć o zwycięstwo. Z każdego terenu można przywieźć punkty. Na pewno na mecz z Jagiellonią będziemy podbudowani spotkaniem z ŁKS-em i zwycięstwem z tą drużyną - wyjaśnił obrońca Zagłębia, który zaliczył asystę przy trafieniu Woźniaka.

- Wiemy, że w Białymstoku nie będzie łatwo. Nie ma przeciwników z którymi łatwo o punkty. Trzeba będzie zostawić serce na boisku. Myślę jednak, że stać na to zwycięstwo. Na pewno będziemy musieli być zaangażowani w grę tak, jak z ŁKS-em - skomentował natomiast Adrian Rakowski.

Wydaje się, że na razie Jan Urban zachowa posadę, a przyczyniła się do tego w pewnym stopniu młodzież Zagłębia. - W poprzednim sezonie praktycznie nie grałem, w tym już częściej pojawiam się na murawie. Na pewno jest to miłe. Myślę, że trenera przekonuje praca na treningach. Widzi jak my wszyscy młodzi zawodnicy pracujemy. Trener to docenia. To cieszy, że mamy taką zdolną młodzież. Jest wielu chłopaków, którzy potrafią grać w piłkę. To nie jest jednak tak, że młodzi uratowali skórę trenerowi tylko wszyscy pokazali charakter. Dzięki jedności, a nie pojedynczym osobom udało nam się wygrać - podsumował Rakowski.

Komentarze (0)