HOP
Śląsk Wrocław: Po dwóch porażkach z Widzewem Łódź i Koroną Kielce piłkarze Śląska Wrocław odnieśli dwa zwycięstwa - z Cracovią i Lechem Poznań. Aktualnie wicemistrzowie Polski są liderem T-Mobile Ekstraklasy. W miniony wtorek podopieczni Oresta Lenczyka awansowali także do kolejnej rundy Pucharu Polski. Zwłaszcza po spotkaniu z Kolejorzem na drużynę WKS-u spadła fala pochwał. - Cały zespół zagrał dobre spotkanie. Myślę, że bezpośrednio na każdej pozycji byliśmy lepszym zespołem jako cała drużyna. Każdy osobiście zagrał dobrze i myślę, że zasłużenie wygraliśmy to spotkanie - powiedział portalowi SportoweFakty.pl Tadeusz Socha, obrońca WKS-u. W kolejnym spotkaniu wrocławianie zmierzą się u siebie z Polonią Warszawa. Jakim wynikiem zakończy się ta potyczka?
Przełamanie Cracovii i Zagłębia: Miedziowi odrodzili się, kiedy niemalże przesądzona była decyzja o zwolnieniu Jana Urbana. Jednak stylem gry w meczu ŁKS-em Łódź sprawili, że Urban niekoniecznie może zostać zwolniony. Tak czy owak zagrali swoje najlepsze 90 minut w tym sezonie i wynik 2:1 mogą zawdzięczać tylko swojej nieskuteczności. Lubinianie mogli, a nawet powinni zwyciężyć dużo wyżej. - Udało się w końcu wygrać. Myślę, że teraz pójdzie już z górki i w kolejnych meczach będziemy wygrywać oraz będziemy tak grać, jak oczekiwaliśmy od siebie na początku sezonu i jak oczekują od nas kibice - skomentował Adrian Rakowski. W końcu wygrała także Cracovia i dzięki temu wydostała się ze strefy spadkowej. Jak widać Pasom na dobre wyszła zmiana trenera. Pytanie tylko czy także i w przyszłości zawodnicy Cracovii będą w stanie zdobywać punkty.
Niepokonany Widzew Łódź i Korona Kielce: Łodzianie rozegrali już osiem meczów i nie zaznali goryczy porażki. W ostatniej kolejce zwyciężyli 4:2 z pucharowiczem z Białegostoku. Widzew po po dwóch nie najlepszych meczach w końcu rozegrał dobre spotkanie. Kielczanie natomiast przyjechali do Warszawy po to, aby nie przegrać. Waleczny zespół Leszka Ojrzyńskiego kompletnie wybił gospodarzom z ręki wszystkie atuty i zasłużenie zremisował przy Konwiktorskiej.
BĘC
PGE GKS Bełchatów: Zespół z Bełchatowa to jak na razie najgorsza drużyna z T-Mobile Ekstraklasy. Już przed sezonem przebąkiwano, że bełchatowianie mogą mieć problemy z utrzymaniem i jak na razie wszystko wskazuje, że tak będzie. Piłkarze z Bełchatowa wygrali jeden raz, raz zremisowali i aż sześć razy schodzili z boiska pokonani. Bełchatowianie odpadli już także z Pucharu Polski po wysokiej porażce z Podbeskidziem Bielsko-Biała. - Nie można spuścić głowy i powiedzieć, że jest dramatycznie. Musimy zdobywać punkty i o to się postaramy. Będziemy sobie musieli jednak zrobić rachunek sumienia, bo nie jest za ciekawie - powiedział Paweł Buzała.
Jagiellonia Białystok: W ciągu tygodnia Jagiellonia poniosła trzy porażki. 1:4 z Lechem, 1:3 z Ruchem Zdzieszowice i 2:4 z Widzewem, czyli straciła 11 goli. Obrona żółto-czerwonych jest dziurawa jak ser szwajcarski. W dodatku gdyby nie Tomasz Frankowski i Tomasz Kupisz, z przodu byłoby katastrofalnie, a i tak nie jest kolorowo. Czy Grzegorz Rasiak zbawi ten zespół?
Górnik Zabrze: Trzy mecze bez zwycięstwa, zaledwie jeden punk, a teraz przed zabrzanami dwa arcytrudne wyjazdy do Kielc i Warszawy. Coraz niżej są piłkarze Górnika w ligowej tabeli...