Poznaniacy po porażkach z Górnikiem Zabrze i Wisłą Kraków pokonali u siebie Jagiellonię Białystok, ale potem polegli ze Śląskiem Wrocław 1:3. Mimo to Jose Marii Bakero powiedział, że był to najlepszy mecz jego drużyny w tym sezonie. - Zagraliśmy bardzo dobrze, ale trzeba to sprecyzować, bo jeśli przegrywa się 1:3, to pewne rzeczy musieliśmy zrobić źle. W tym meczu nasze założenia były realizowany w sposób najbardziej kompletny. Straciliśmy absurdalne bramki, nie mieliśmy skuteczności, a przeciwnicy mieli bardzo dużą. Prezentowaliśmy dobry rytm, drużyna grała blisko siebie i do końca meczu wytrzymaliśmy intensywność tego spotkania - ocenia hiszpański szkoleniowiec.
Rzeczywiście Lech ze Śląskiem miał sporo sytuacji i wynik tego meczu mógł być odwrotny, ale ciężko być zadowolonym, gdy zespół przegrywa tak wyraźnie. W ostatnich dniach poznaniacy pracowali nad poprawieniem błędów. - Za nami bardzo długi tydzień, w którym analizowaliśmy ostatni mecz i pracowaliśmy nad poprawieniem naszych mankamentów - mówi Bakero, który cały czas wierzy, że jego filozofia gry będzie przynosiła efekty. - Gdybym myślał, że nie mam drużyny gotowej do prezentowania takiego futbolu to bym tego nie robił. Za każdym razem drużyna wygląda coraz lepiej.
W sobotę lechici zmierzą się z Cracovią i muszą to spotkanie wygrać. Pasy w minionej kolejce odniosły pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. - Zmienił się trener, wygrali 1:0 z Górnikiem i mają więcej pewności siebie, a także prezentują większą agresywność. My mamy szansę, żeby wyjść i udowodnić, że droga która idziemy jest prawidłowa. Musimy starać się jak najdłużej utrzymywać przy piłce i połączyć jej posiadanie z efektywnością. Potrzeba nam więcej koncentracji w defensywie, szczególnie na początku, bo wtedy wszystkie drużyny są najgroźniejsze. Dużo rozmawialiśmy na temat poprawienia gry na początku spotkań - zakończył Bakero.