Starcie walczaków na Arenie Kielce

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Mecz Korony Kielce z Górnikiem Zabrze zwieńczy dziewiątą serię spotkań T-Mobile Ekstraklasy. Dla obu zespołów poniedziałkowe spotkanie będzie miało bardzo duże znaczenie.

W tym artykule dowiesz się o:

Podopieczni Leszka Ojrzyńskiego jeszcze w tym sezonie nie przegrali i po remisie z Polonią Warszawa - do spółki ze Śląskiem Wrocław - okupowali ligowy szczyt. Górnik po udanym starcie wpadł w lekki kryzys, w trzech ostatnich meczach zdobył tylko punkt i teraz zrobi wszystko, by swój dorobek poprawić.

- Może i rywal jest trochę w dołku, ale jest to bardzo ciężka drużyna do grania - wyjaśnia pomocnik Korony, Paweł Sobolewski. Gra obu ekip opiera się na zaciętej walce i wysokim pressingu, kibice mogą się więc spodziewać zaciętego spotkania i walki o punkty do ostatniej minuty. - Górnik gra podobnie jak my, nie odstawia nogi. Musimy do tego meczu podejść bardzo zmobilizowani i będziemy prezentować się tak, jak zawsze: twardo, ostro, ale fair play - deklaruje Sobolewski.

W tym sezonie w Kielcach nie wygrał jeszcze nikt, a na tarczy do domu wracały Śląsk Wrocław i Lechia Gdańsk. Górnik na wyjeździe jeszcze nie zwyciężył, kolejna strata oczek sprawi jednak, że podopieczni Adama Nawałki zaczną zbliżać się do ligowego dna. Wynik meczu będzie miał też ważny aspekt psychologiczny, wygrana pozwoli w dobrych nastrojach przystąpić do dwutygodniowej przerwy związanej z meczami reprezentacji narodowych.

Punkty zdobędzie ten, kto zostawi na boisku więcej zdrowia. Styl gry gospodarzy poniedziałkowego spotkania wymaga od zawodników mnóstwo zaangażowania, kibiców martwiących się o ewentualne problemy kondycyjne złocisto-krwistych w dalszej części sezonu uspokaja jednak Sobolewski. - Nie gramy co trzy dni, mamy na regeneracje i odpoczynek cały tydzień. Nasz trener doskonale wie, co robi, wie jak dozować treningi, kiedy zluzować, a kiedy zrobić cięższe zajęcia - wyjaśnia doświadczony zawodnik.

Korona ma na swoim koncie szesnaście oczek, zespół jest więc coraz bliżej zrealizowania celu, jakim przed sezonem było utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej. - Gdy zdobędziemy tyle punktów, które zapewnią nam ligowy byt, to wówczas będziemy mówić, że gramy o coś więcej - wyjaśnia Sobolewski. - W tej chwili interesuje nad tylko Górnik i nie wybiegamy w przyszłość, bo czeka nas bardzo ciężki mecz.

Źródło artykułu: