Dramatyczne noty reprezentanta Polski. Jest jednym z najgorszych w lidze

Getty Images / Foto Olimpik/NurPhoto via Getty Images) / Reprezentanci Polski, wśród nich Tymoteusz Puchacz
Getty Images / Foto Olimpik/NurPhoto via Getty Images) / Reprezentanci Polski, wśród nich Tymoteusz Puchacz

Tymoteusz Puchacz w weekend zaliczył kolejny rozczarowujący występ dla niemieckiego Holstein Kiel. Polak jest jednym z najniżej ocenionych przez "Kickera" piłkarzy tego sezonu Bundesligi.

Tymoteusz Puchacz w niedzielę (24.11) znalazł się w wyjściowym składzie Holstein Kiel na domowy mecz z 1.FSV Mainz 05. Polak od początku miał wielkie problemy na lewej stronie obrony. Przegrywał kolejne pojedynki w defensywie, nie podłączał się też do ataków gospodarzy.

Swój występ zakończył w 33. minucie. Gdy opuszczał boisko, z wściekłości kopnął bandę reklamową, co widać na udostępnionym poniżej materiale wideo.

Był to kolejny słaby występ Puchacza w tym sezonie. Jego dyspozycję dobitnie widać też w notach, jakie w trakcie bieżącej kampanii otrzymał od "Kickera".

Polak zagrał w 9 meczach Bundesligi swojego klubu. Jego średnia to 4.17 w 6-punktowej skali. Należy tu podkreślić, że w Niemczech panuje odwrotny system do tego przyjętego w Polsce. "Jedynka" jest tam najwyższą możliwą notą, a "szóstka" - najniższą.

ZOBACZ WIDEO: "Nie takie nazwiska przegrywają". Kibice bronią selekcjonera Probierza

Tylko dziewięciu piłkarzy uwzględnionych w rankingu otrzymało gorsze uśrednione noty od reprezentanta Polski. Puchacz razem z zawodnikiem Werderu Brema Derrickiem Kohnem zajmuje 217 miejsce w zestawieniu. Jest również najgorszy wśród piłkarzy Holstein Kiel. Należy jednak podkreślić, że większość jego klubowych kolegów ma tylko minimalnie lepsze oceny.

Dodajmy, że gdy 25-letni Polak opuszczał boisko, jego drużyna przegrywała 0:1. Zmiany nie zdały się na wiele, gdyż goście strzelili jeszcze dwie bramki i ostatecznie spokojnie wygrali 3:0. Holstein Kiel zajmuje obecnie przedostatnie, siedemnaste miejsce w tabeli. Klub w dotychczasowych 11 meczach zgromadził tylko pięć punktów.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty