Najlepsze i najgorsze zagrania 9. kolejki T-Mobile Ekstraklasy

Tomasz Frankowski został uznany przez portal SportoweFakty.pl najlepszym piłkarzem 9. kolejki T-Mobile Ekstraklasy. Zobacz kto wygrał pozostałe kategorie z cyklu "Najlepsze i najgorsze zagrania ekstraklasy".

Piłkarz kolejki: Tomasz Frankowski (Jagiellonia Białystok). Dwa gole, asysta to dorobek kapitana Jagiellonii Białystok w meczu z Zagłębiem Lubin. Jak zwykle świetnie spisał się popularny "Franek" i już nie po raz pierwszy wygrał kategorię na piłkarza kolejki.

Gol kolejki: Sebastian Mila (Śląsk Wrocław). W 9. kolejce nie było wybitnych trafień. Zdecydowaliśmy się wybrać bramkę z rzutu wolnego autorstwa Sebastiana Mily. Trzeba szybko dodać, że był to pierwszy gol strzelony w tym sezonie bezpośrednio ze stałego fragmentu gry!

Pudlarz kolejki: Paweł Buzała (GKS Bełchatów). Czterech stuprocentowych sytuacji nie wykorzystał Buzała w pojedynku przeciwko swojemu byłemu klubowi Lechii Gdańsk. Za każdym razem lepszy był bramkarz gospodarzy.

Pojedynek kolejki: Adamek - Gortat. Mini-konkurs rzutów karnych w wykonaniu gwiazd polskiego sportu - Marcina Gortata i Tomasza Adamka - miał miejsce w przerwie meczu ŁKS - Podbeskidzie. Choć to "Polish Hammer" trenował w młodości piłkę nożną, to jednak najlepszy polski bokser wygrał 1:0.

Powrót kolejki: ŁKS Łódź. Po zakończeniu remontu obiektu przy al.Unii, beniaminek ekstraklasy może wreszcie grać w Łodzi. Powrót wyszedł znakomicie - podopieczni Michała Probierza zdobyli cenne trzy punkty w meczu z Podbeskidziem.

Klops kolejki: Mate Lacic (GKS Bełchatów). Stoper Brunatnych tak przyjmował piłkę, że ta przeleciała mu pod nogą i w sytuacji sam na sam z Łukaszem Sapelą stanął Tadic. "Snajper" Lechii mając doskonałą okazję uderzył tylko w słupek.

Debiut kolejki: Wojciech Pawłowski (Lechia Gdańsk). 18-latek pokazał, że aby być najlepszym zawodnikiem na boisku w T-Mobile Ekstraklasie, nie trzeba mieć bagażu doświadczeń. Zadebiutował wyśmienicie i śmiało mógł kandydować do tytułu piłkarza kolejki.

Najgorszy piłkarz kolejki: Mateusz Żytko (Cracovia). Po tym weekendzie defensor Pasów nie może być w dobrym humorze. Zawalił spotkanie z Lechem Poznań. Chociaż piłkarz bije się w pierś, to punktów Cracovii nikt nie odda.

Przełamanie kolejki: Ruch Chorzów. Niebiescy wygrali z Widzewem Łódź w ekstraklasie po raz pierwszy od jedenastu lat. Na Cichej Ruch wygrał 3:1.

Decyzja kolejki: Czesław Michniewicz (Jagiellonia Białystok). Już w pierwszej połowie zdjął z boiska Marcina Burkhardta i Vladimir Kukola. W ich miejsce weszli Ermin Seratlić i Marko Ćetković. Ten pierwszy strzelił gola na 2:1, a ten drugi zaliczył piękną asystę przy bramce Tomasza Frankowskiego. To były doskonałe decyzje trenera Michniewicza.

Gwizdy kolejki: Marcin Burkhardt (Jagiellonia Białystok). Schodząc z boiska został pożegnany gwizdami. A to w Białymstoku nowość.

Mocna głowa kolejki: Dariusz Pietrasiak (Śląsk Wrocław). O Pietrasiaku było głośno w ostatnich dniach, bo chciał jeździć na podwójnym gazie. Mecz z Polonią rozpoczął na ławce, wszedł w samej końcówce i strzelił bramkę, głową oczywiście.

Gapiostwo kolejki: Widzew Łódź. Mamy na myśli sytuacje przy golu na 3:0 dla Ruchu. W tej sytuacji, gdy Piech przez nikogo nie naciskany, dobił obroniony rzut karny. To była kopia sytuacji z meczu Wisła - Widzew z rundy wiosennej zeszłego sezonu, gdzie Kirm spokojnie dobił rzut karny obroniony przez Kanieckiego.

Źródło artykułu: