Lippi pozostaje pod wrażeniem nowego szkoleniowca aktualnych mistrzów Włoch Jose Mourinho. - Słyszałem jego pierwszą konferencję we Włoszech i zauważyłem, że dla niego najważniejsze są wyniki, najważniejsze jest wygrywanie. Ma po części taką mentalność jak ja i to mi się u niego podoba. Nie bez znaczenia jest fakt, że na jego temat bardzo dobrze wypowiadają się wszyscy piłkarze, z którymi pracował. Lepszej wizytówki trener mieć nie może - powiedział.
Włoch nie ma wątpliwości, że broniący tytułu zdobytego przed rokiem Inter i tym razem nie odpuści walki o mistrzostwo. - Inter jest bardzo silny, a po sprowadzeniu Manciniego tym bardziej. Poza tym niebawem ma ich zasilić jeszcze kolejny zawodnik - dodał.
W tym roku do walki o scudetto zdaniem Lippiego na pewno włączy się AC Milan. Rossoneri, którzy wzmocnili się Brazylijczykiem Ronaldinho, ligę stawiają sobie na pierwszym miejscu. - Milan może radzić sobie naprawdę dobrze, bo w tym roku nie gra w Lidze Mistrzów. To na pewno daje mu przewagę - twierdzi.
Inter, Milan i na pewno Juventus. Stara Dama w kolejnym sezonie spróbuje odzyskać utracony kilka lat temu prymat we włoskiej Serie A. - Juventus wraca. Pozyskał takich zawodników jak Amauri czy Poulsen, posiada znakomitych, doświadczonych piłkarzy, a także niezwykle utalentowaną młodzież - zauważył Lippi.
Szyki faworytom może pokrzyżować Fiorentina. Ekipa z Florencji bardzo się wzmocniła. - Ruchy transferowe Della Valle zasługują na brawa. Ta Fiorentina może zajść wszędzie - powiedział. A Roma? - Rzymianie jako ostatni rozpoczynają przygotowania do nowego sezonu. Spalletti daje jasny sygnał swoim zawodnikom: pozwalam wam zacząć na samym końcu, bo wymagam od was więcej - dodał.
Lippi nie ma wątpliwości, że w tym sezonie Inter nie zdominuje rozgrywek. - Nie ma faworyta do tytułu. Wszyscy startują z tego samego pułapu. Mogę jedynie powiedzieć, że w tym sezonie Inter czeka trudniejsze zadanie - zakończył.