Przyszedłem do Górnika po to by...
P. Pitry : Dobrze się prezentować, zdobyć minimum piąte miejsce w lidze i rozsławić Górnika na całą Europę.
D. Kołodziej: By jak najszybciej zdobyć mistrza Polski.
M. Vaclavik: Osiągnąć sukces.
Moje największe atuty to...
P. P.: Szybkość i skoczność.
D. K.: Strzał z dystansu.
M. V.: Gra w bramce.
Chciałbym poprawić w swojej grze...
P. P.: Wszystko (śmiech).
D. K.: Szybkość.
M. V.: Grę nogami.
Mój ulubiony klub to...
P. P.: Nie mam ulubionego klubu jako tako, ale chyba FC Sevilla.
D. K.: Te, w których dotychczas grałem, czyli Podbeskidzie Bielsko Biała i Hutnik Kraków.
M. V.: Górnik Zabrze (śmiech). W Czechach jest takie powiedzenie: "Kogo chleb jesz, tego piosenkę śpiewasz".
Moje życiowe motto brzmi...
P. P.: Iść twardo do przodu.
D. K.: Patrzeć tylko w to co będzie, nie na to co było.
M. V.: Najważniejsze by być zdrowym i czerpać z życia to, co najlepsze.
Wiem o Górniku Zabrze, że...
P. P.: Przyznam, że z historią Górnika muszę się zaznajomić, ale szwagier jest kibicem tego klubu, więc mi pewnie pomoże (śmiech).
D. K.: Górnik ma bardzo dobry zespół i ciekawą historię do której i my chcemy nawiązać.
M. V.: Wiem, że buduje się tutaj bardzo mocny zespół i że klub walczy o wysokie cele.
Chciałbym kiedyś zagrać w...
P. P.: Oczywiście reprezentacji Polski.
D. K.: Bez wątpienia w reprezentacji Polski. O tym każdy chyba marzy.
M. V.: Realu Madryt.
Z Górnikiem Zabrze chcę osiągnąć...
P. P.: Przynajmniej piąte miejsce i walczyć o europejskie puchary.
D. K.: Mistrzostwo Polski – do tego chcę dążyć.
M. V.: Zakładane przez klub cele i im więcej tym lepiej.
Mój piłkarski wzór to...
P. P.: Marco van Basten.
D. K.: Zinedine Zidane.
M. V.: Nie mam chyba takiego. Patrzę sam na siebie.
Mój dotychczasowy największy sukces w karierze to...
P. P.: Gra w ekstraklasie.
D. K.: Transfer do Górnika Zabrze.
M. V.: Ostatni sukces, czyli mistrzostwo Polski z Zagłębiem Lubin.
Najlepszy okres w mojej karierze...
P. P.: Ostatnie 3-4 miesiące w Lechu Poznań.
D. K.: Na pewno ostatni sezon w Podbeskidziu Bielsko-Biała.
M. V.: Na pewno cały mistrzowski sezon w Lubinie.
Największy życiowy zawód...
P. P.: Pobyt w Poznaniu. Grałem zbyt mało i nie rozwinąłem się przez ten czas wybitnie.
D. K.: Podczas gdy grałem jeszcze w Hutniku nie udało nam się awansować do drugiej ligi.
M. V.: Kiedy w Zagłębiu złapałem kontuzję i musiałem długo siedzieć na ławce.