Trener Beitaru: Oba spotkania są jednakowo ważne

Wisła Kraków po raz kolejny szturmuje bramy elitarnych rozgrywek Ligi Mistrzów. Tym razem na pierwszej przeszkodzie piłkarzom z grodu Kraka stoi drużyna izraelskiego Beitaru Jerozolima. Szkoleniowiec Icchak Szum wierzy, że walka będzie bardzo zacięta.

Ariel Brończyk
Ariel Brończyk

- W rywalizacji z Wisłą spodziewam się wyrównanej walki. Zarówno Beitar, jak i Wisła nie grały jeszcze w Lidze Mistrzów. Obie drużyny bardzo chcą tam wejść, a prezentują podobny poziom. Przynajmniej tak wynika ze sparingów. Pytanie brzmi: jak ta forma przełoży się na mecz o dużą stawkę? - oznajmił na łamach Przeglądu Sportowego trener Beitaru Icchak Szum.

Szkoleniowiec Mistrza Izraela przez dwa lata mieszkał we Wrocławiu, gdzie nauczył się mówić po Polsku. Teraz los znów zetknie go z polską ziemią, bowiem jego ekipa przyleci do Krakowa. - Oba spotkania, to w Jerozolimie i to w Krakowie, są jednakowo ważne. Po pierwszym meczu na pewno nie będzie wiadomo, który zespół awansował do trzeciej rundy - zaznacza Szum.

W Jerozolimie wiedzą także, że Biała Gwiazda nie poczyniła spektakularnych transferów. Trener Szum podchodzi do tego z wielkim dystansem. - To, że Wisła pozyskała latem tylko jednego zawodnika, i to za darmo, nie jest moim zmartwieniem. Nie uważam, że skoro więcej zawodników odeszło niż przyszło, to Wisła jest słabsza. Bo tak rozumując, Beitar się nie wzmocnił. Zyskałem przecież i straciłem trzech zawodników. Mam ich tylu, ilu miałem - kończy w rozmowie z Przeglądem Sportowym szkoleniowiec Beitaru.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×