Przed sezonem GKS Katowice i Pogoń Szczecin były wymieniane w gronie drużyn, które powinny bić się o awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. Po 13. kolejkach znacznie bliżej bramy z napisem T-Mobile Ekstraklasa są Portowcy, którzy zgromadzili dotąd dwadzieścia-trzy punkty i tracą raptem oczko, do zajmującej fotel wicelidera Bogdanki Łęczna. Drużyna ze Śląska z kolei ma na koncie jedenaście punktów mniej od szczecinian i znajduje się tuż pod kreską oddzielającą bezpieczną strefę tabeli od strefy spadkowej.
Przed meczem z Pogonią nastroje w GieKSie nie są najlepsze. W piątek katowiczanie na własne życzenie przegrali derby Śląska z Polonią Bytom (2:4) i zamiast patrzeć w górę tabeli muszą z niepokojem spoglądać w dół. Zespoły z dna ligowej stawki napierają bowiem coraz mocniej. Trudno się temu dziwić, zważywszy na fakt, że w ostatnich dwóch meczach GKS dopisał na swoje konto raptem jeden punkt. - Musimy wziąć się pod bary i wreszcie wygrać u siebie. Jak będziemy u siebie remisować, a na wyjeździe przegrywać, to się w życiu z tego marazmu nie wydostaniemy - przyznaje Jan Beliancin, pomocnik śląskiej drużyny.
Znacznie lepiej pod względem zdobyczy punktowej przedstawia się zespół Marcina Sasala, który w dwóch ostatnich meczach zdobył cztery punkty, a w miniony weekend rozbił w puch w Szczecinie wicelidera z Łęcznej triumfując pewnie 4:0. - Chłopakom udał się ten mecz. Aż miło było patrzeć na ich grę - kiwa głową z uznaniem Błażej Radler, w ostatniej kolejce pauzujący za kartki.
W Katowicach były defensor m.in. Górnika Zabrze i Odry Wodzisław Śląski powinien już zagrać. Podobnie zresztą, jak wracający do gry po urazie Dawid Kucharski. Długa jest za to lista nieobecnych po stronie Portowców w środowym meczu. Na mecz w stolicy Górnego Śląska sztab szkoleniowy Pogoni nie mógł zabrać kontuzjowanych Pawła Grocholskiego, Łukasza Matuszczyka, Takafumiego Akahoshi i Mateusza Lewandowskiego.
Również kadra GieKSy została przed środową potyczką solidnie osłabiona. Kontuzje wyłączyły z gry Adriana Napierałę i Krzysztofa Kozika, który po starciu z rywalem w meczu rezerw katowickiego klubu złamał nogę i w tym sezonie raczej na boisko już nie wybiegnie. Za kartki pauzuje Grzegorz Goncerz, a na zgrupowaniach młodzieżowych reprezentacji Polski i Łotwy przebywają Tomasz Hołota i Deniss Rakels.
- Mamy w kadrze chłopaków, którzy powinni nieobecnych zastąpić. To jednak trochę przykre, że zaplecze ekstraklasy jest traktowane trochę po macoszemu i kluby osłabione brakiem reprezentantów muszą grać mecze o punkty, podczas gdy ekstraklasa by pauzowała - dowodzi Rafał Górak, opiekun drużyny z Bukowej.
Środowe starcie będzie 53. w pojedynkiem katowicko-szczecińskim w historii. 46. razy drużyny grały ze sobą w ekstraklasie i sześciokrotnie na jej zapleczu. Dotychczasowy bilans spotkań jest wyrównany, ze wskazaniem na Pogoń, która dziewiętnaście spotkań wygrała, piętnaście razy padał remis, a osiemnastokrotnie triumfował GKS. Stosunek bramkowy wynosi 70-58 na korzyść szczecinian.
W pamięci kibiców obu drużyn zapadła w pamięć przede wszystkim zeszłoroczna batalia w Szczecinie. Wówczas mimo to, że do 85. minuty 3:1 prowadziła Pogoń, dzięki kapitalnej końcówce w wykonaniu katowiczan, to GieKSa zgarnęła komplet punktów, po triumfie 4:3. Wiosną przy Bukowej 1:0 wygrali Portowcy.
GKS Katowice - Pogoń Szczecin / 12.10.2011 godz. 18:00
Przewidywane składy:
GKS: Sabela - Rzepka, Kamiński, Kowalczyk, Niechciał, Kruczek, Feruga, Beliancin, Chmiel, Pitry, Zachara.
Pogoń: Janukiewicz - Hricko, Radler, Kucharski, Noll, Frączczak, Szałek, Ława, Edi Andradina, Kolendowicz, Djousse.
Sędzia: Marcin Szrek (Kielce).
Wyślij SMS o treści SF POGON na numer 7303
Koszt usługi 3,69 zł z VAT
Zamów wynik meczu GKS Katowice - Pogoń Szczecin
Wyślij SMS o treści SF POGON na numer 7101
Koszt usługi 1,23 zł z VAT