W letnim okienku transferowym doszło do kilku zmian w zespole Unii. Z drużyną, która w minionym sezonie wywalczyła awans do nowej drugiej ligi pożegnali się Marcin Ciesielski (Goplania Inowrocław), Rafał Rogalski (Olimpia Grudziądz), Amadou Marou (SMS Łódź), Filip Marciniak, Mariusz Niedbała oraz Zbigniew Witkowski (zakończył piłkarską karierę).Z pierwszym zespołem nie trenują już młodzi gracze: Mateusz Szabelski oraz Dawid Deresiewicz i Krzysztof Wiśniewski (dwaj ostatni zostali wypożyczeni do Notecianki Pakość). Nowymi zawodnikami janikowskiej drużyny zostali z kolei Andrzej Szyszko, Andrzej Chmielecki, Michał Mendelski, Marcin Wincel, Rafał Cegielski, Łukasz Gikiewicz oraz Mateusz Nowaczyk, który do Unii powrócił po trwającej półtora roku przerwie.
- O ocenę nowych zawodników jest teraz o wiele za wcześnie. Zresztą ja nie chciałbym sie wypowiadać na temat dyspozycji i umiejętności nowych kolegów. Od tego jest bowiem trener. Wierzę, że będą oni dla nas dużym wzmocnieniem. Wszystko zweryfikuje nadchodzący sezon - powiedział portalowi SportoweFakty.pl Maciej Mysiak, obrońca oraz pewny punkt janikowskiej drużyny.
Podczas przygotowań do rozpoczynającego się już w najbliższy weekend sezonu, podopieczni Zbigniewa Kieżuna rozegrali cztery mecze sparingowe. Bilans tych gier (1 zwycięstwo, 1 remis, 2 porażki) nie jest co prawda zbyt dobry, jednak w tego typu pojedynkach wynik jest sprawą drugorzędną. W ostatnimi meczu, drużyna z Kujaw zremisowała 2:2 z Lechem Poznań, drużyną występującą w rozgrywkach Młodej Ekstraklasy.
- Do pewnego momentu graliśmy nieźle. Stworzyliśmy sobie kilka dobrych sytuacji do zdobycia bramek. Szkoda, że nie udało sie wygrać, ale ogólnie możemy być zadowoleni. Do pełni formy trochę nam jeszcze brakuje. Jest też kilka mankamentów nad którymi będziemy pracować w tym tygodniu i myślę, że szczyt przyjdzie juz w pierwszym ligowym meczu w Jarocinie. Mocno w to wierzę i jestem przekonany, że tak właśnie będzie - ocenił stoper kujawskiego zespołu.
W pierwszej kolejce nowego sezonu Unia zagra w Jarocinie, gdzie zmierzy się z tamtejszą Jarotą. W minionych rozgrywkach obie ekipy zmierzyły się ze sobą dwukrotnie. W pierwszym, rozegranym w Janikowie meczu, lepsi okazali się gospodarze, którzy pewnie pokonali rywala 4:1. Rewanż z kolei, zakończył się bezbramkowym remisem.
- Pod kątem Jaroty był juz ostatni sparing w sobotę, ale głównie w tym tygodniu będziemy pracować nad rozpracowaniem przeciwnika. Na pewno musimy zagrać agresywnie i walczyć o każdy metr boiska. Pozostałych niespodzianek, które szykujemy na jarocińską drużynę - nie będę zdradzał.
Bardzo trudno wskazać murowanego faworyta drugiej ligi w grupie zachodniej. Według Mysiaka groźne mogą być śląskie drużyny: - Po świetnej poprzedniej rundzie, podnieśliśmy sobie wysoko poprzeczkę. Będziemy chcieli grać jak najlepiej i kontynuować naszą dobrą passę także w nowym sezonie. Nie będzie to jednak łatwe. Nowa druga liga jest o wiele silniejsza. Doszły jak zawsze mocne drużyny ze Śląska, nie wolno zapominać też o zespołach z naszej grupy. Mocne z pewnością jest Zagłębie Sosnowiec, które podrażnione aferą korupcyjną będzie zapewne chciało jak najszybciej wrócić na ligowe szczyty. Bardzo silni będą też beniaminkowie: GKS Tychy, Pogoń Szczecin no i oczywiście Zawisza Bydgoszcz. Myślę, że będzie to ciekawa i bardzo wyrównana liga z wieloma niespodziankami. I wierze mocno, iż w czołówce tabeli nowej drugiej ligi nie zabraknie też Unii Janikowo - zakończył piłkarz Unii.