Górnik bez kapitana i armat z przodu jedzie do stolicy

Poważnie osłabiona na mecz z Polonią Warszawa wyjedzie drużyna Górnika. W kadrze zabrzan na to spotkanie zabrakło m.in. Adama Banasia i Tomasza Zahorskiego, podstawowych dotychczas filarów drużyny z Roosevelta.

Marcin Ziach
Marcin Ziach

Przed meczem z Czarnymi Koszulami w Zabrzu da się odczuć nerwową atmosferę. Górnik w trzech ostatnich meczach zdobył zaledwie punkt i kolejna strata punktowa może zaowocować tym, że w przyszłotygodniowych Wielkich Derbach Śląska z Ruchem Chorzów Trójkolorowi mogą zagrać o to, żeby nie spaść do strefy spadkowej.

Zadanie czekające podopiecznych Adama Nawałki w stolicy do łatwych jednak nie należy. Polonia co prawda także ostatnimi czasy formą zaskakuje wyłącznie na minus, ale i tak to stołeczna drużyna będzie faworytem sobotnich zawodów. - Znamy klasę Polonii i podejdziemy do rywala z należnym mu respektem. Nie możemy jednak kalkulować, bo potrzebujemy punktów i to jest nasz cel na to spotkanie - zapewnia Aleksander Kwiek, najskuteczniejszy strzelec górniczej jedenastki.

Do Warszawy Górnik wyjedzie solidnie osłabiony. Na skutek absencji kartkowej Adama Banasia dziurawa będzie defensywa zabrzańskiej drużyny. O tym, jak wiele kapitan znaczny dla formacji obronnej Górnika świadczy chociażby mecz z Cracovią, w którym "Banan" pauzował z powodu kontuzji, a jego młodsi koledzy nie potrafili sobie poradzić z zatrzymywaniem ataków ostatniej drużyny tabeli T-Mobile Ekstraklasy.

W ataku z kolei zabraknie dwóch kolejnych ważnych graczy drużyny z Roosevelta. Kontuzja więzadeł pobocznych wyłączyła z gry Tomasza Zahorskiego, a wypożyczony do Zabrza z Polonii właśnie Daniel Gołębiewski przeciwko swojemu byłemu klubowi zagrać nie może.

Ponadto w dalszym ciągu do pełni sprawności po rekonstrukcji więzadeł krzyżowych dochodzą Maciej Bębenek i Gabriel Nowak.

Z dobrych wieści napływających z zabrzańskiego obozu należy odnotować powrót do kadry meczowej Mariusza Magiery, który z gry wyłączony był przez ostatnie dwa miesiące i Michała Jonczyka, który po raz ostatni w meczu o punkty wystąpił w listopadzie minionego roku. Wówczas w swoim czwartym występie na boiskach najwyższej klasy rozgrywkowej, w derbach z Polonią Bytom (1:1) strzelił debiutancką bramkę i zerwał więzadła krzyżowe.

Po trwającej jedenaście miesięcy przerwie 19-latek znów może wybiec na boisko w trójkolorowym trykocie. - Długo na ten powrót czekałem, pracowałem bardzo ciężko nie tylko nad kolanem, ale też nad tym, żeby wzmocnić inne partie mięśniowe. Jestem gotowy do gry i jeżeli trener na mnie postawi zostawię na boisku serce dla Górnika - zapowiada młody talent śląskiej drużyny.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×