Premier League: Rewelacyjny beniaminek nie dał się stłamsić na Anfield (wideo)

Beznadziejną skuteczność zaprezentował Luis Suarez w meczu 9. kolejki Premier League. Aż dziesięć strzałów oddał Urugwajczyk, ale ani razu nie trafił do siatki rywali! Liverpool zawiódł, ponieważ zaledwie zremisował z Norwich City.

Od pierwszych minut Liverpool rzucił się do ataków. Dwoił się i troił Luis Suarez, ale pierwszą okazję miał Martin Skrtel. Piłka po strzale głową Słowaka trafiła w poprzeczkę. Później popis nieskuteczności dał wspomniany Urugwajczyk. W 5., 11., 14., 17. i 40. minucie w pierwszej połowie Suarez mógł zdobyć gola. Na przeszkodzie stawał albo John Ruddy, albo nieskuteczność Suareza. W doliczonym czasie gry błąd popełniła defensywa Kanarków i wykorzystał to Craig Bellamy, wychowanek tego zespołu.

Liverpool do przerwy prowadził 1:0 i w drugiej części spotkania miał kolejne okazje. W 51. minucie fantastycznie Suarez minął swojego rywala zakładając mu "siatkę". Urugwajczyk oddał strzał, który został przyblokowany i futbolówka trafiła w słupek. Tymczasem na boisku pojawił się kapitan Norwich - Grant Holt i to on wykorzystał fatalny błąd Jose Reiny w 60. minucie potyczki. Hiszpan zaliczył pusty przelot, a 30-letni napastnik zdobył gola. Kilka chwil później powinno być 2:1 dla gości, ale Reina kapitalnie obronił uderzenie Holta.

Do końca spotkania trwała wymiana ciosów, ale wynik nie uległ już zmianie. Aż dziesięć strzałów oddał Luis Suarez i Urugwajczyk powinien był zdobyć choćby jedną bramkę.

Liverpool - Norwich City 1:1 (0:0)

1:0 - Bellamy 45+1'

1:1 - Holt 60'

Gol na 1:0:


***

Na czwartym miejscu umocniło się Newcastle United. Sroki długo jednak nie potrafiły zdobyć bramki w meczu z ostatnią drużyną ligi - Wigan Athletic. Dopiero dziewięć minut przed końcem gospodarze trafili do siatki rywali i Newcastle zrównało się punktami z Chelsea Londyn (The Blues w niedzielę zmierzą się z Queens Park Rangers). Inna drużyna walcząca o utrzymanie - Bolton Wanderers - także nie zdobyła w tej kolejce ani jednego punktu. Kłusaki przed własną publicznością musiały uznać wyższość Sunderlandu.

Sporo emocji było zatem na Molineux. Wolverhampton Wanderers jeszcze sześć minut przed końcem przegrali ze Swansea City 0:2. Wcześniejsze cztery mecze Łabędzie przegrały i już witali się z gąską, kiedy Wilki zdobyły dwie bramki w zaledwie 120 sekund i pojedynek zakończył się remisem 2:2. Natomiast w derbach miasta Birmingham Aston Villa przegrała z West Bromwich Albion 1:2. Swoje trzy grosze do tego meczu dołożył sędzia Phil Dowd, który nie wiadomo za co wyrzucił z boiska jeszcze w pierwszej połowie Chrisa Herda.

Wyniki sobotnich meczów 9. kolejki Premier League:

Wolverhampton Wanderers - Swansea City 2:2 (0:2)

0:1 - Graham 24'

0:2 - Allen 35'

1:2 - Doyle 84'

2:2 - OHara 86'

Aston Villa - West Bromwich Albion 1:2 (1:1)

1:0 - Bent (k.) 23'

1:1 - Olsson 45'

1:2 - Scharner 57'

Czerwona kartka: Herd /35'/ (Aston Villa).

W 36. minucie Chris Brunt (West Bromwich) nie wykorzystał rzutu karnego (nie trafił w bramkę).

Bolton Wanderers - Sunderland 0:2 (0:0)

0:1 - Sessegnon 82'

0:2 - Bendtner 90'

Newcastle United - Wigan Athletic 1:0 (0:0)

1:0 - Cabaye 81'

Źródło artykułu: