Janusz Gol: Nie pozwoliliśmy Widzewowi na dużo

Legia Warszawa kontynuuje doskonałą serię siedmiu zwycięstw z rzędu. Podopieczni Macieja Skorży pokonali w niedzielę przed własną publicznością zespół Widzewa Łódź 2:0 (0:0), dzięki czemu awansowali na drugie miejsce w tabeli T-Mobile Ekstraklasy.

Bartosz Tarnowski
Bartosz Tarnowski

- Jesteśmy bardzo zadowoleni, bo udało nam się wygrać mecz i ważne, że było to przed naszą publicznością. Mamy nadzieję, że już w środę uda nam się powtórzyć wynik tego meczu, kiedy zmierzymy się znów z Widzewem, tym razem w Pucharze Polski - powiedział Janusz Gol, pomocnik warszawskiej Legii.

Pierwsza połowa niedzielnego spotkania była wyrównana, jeżeli chodzi o sytuacje podbramkowe, a groźniejsze stwarzali goście z Łodzi. - Wydaje mi się, że pierwsza połowa była całkiem niezła w naszym wykonaniu. Goście byli cofnięci i czekali na kontry, niektóre z nich były naprawdę bardzo groźne. Mogli nawet zdobyć bramkę, ale to my cieszymy się z kompletu punktów - mówi.

Druga połowa to dominacja podopiecznych Macieja Skorży, którzy zagrali niemal bezbłędnie i nie pozwolili oddać ani jednego strzału Widzewowi, sami oddali dziewięć strzałów. - Myślę, że to dzięki dobrej postawie całego zespołu. Przede wszystkim byliśmy dobrze zorganizowani, nie pozwoliliśmy Widzewowi na dużo, co przyniosło taki, a nie inny rezultat. Trzy punkty zostają na Łazienkowskiej.

Już w środę piłkarze Legii i Widzewa zmierzą się ze sobą ponownie - tym razem w ramach Pucharu Polski. - Na pewno ten mecz będzie zupełnie inny. Puchar Polski rządzi się swoimi prawami - kończy.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×