Bramkarz z doświadczeniem i charyzmą lekarstwem Warty

Po kontuzji odniesionej przez Łukasza Radlińskiego Warta Poznań zdecydowała się zatrudnić Grzegorza Szamotulskiego. Doświadczony bramkarz ma być ostoją zielonych i w trudnych momentach pomóc im zdobywać punkty. - Chcę mieć w bramce człowieka z charyzmą, dającego spokój i pewność - mówi Artur Płatek.

Łukasz Radliński w tej rundzie już nie zagra, dlatego konieczne było sięgnięcie po kolejnego golkipera. Wybór padł na Grzegorza Szamotulskiego. - Jeżeli chce się walczyć o awans, to pozycję bramkarza trzeba mieć zabezpieczoną, bo według mnie to przynajmniej 30 procent wartości drużyny. Chcę mieć w bramce człowieka, który daje zespołowi spokój, pewność i ma charyzmę, potrafi opieprzyć zawodników oraz ich zmotywować - mówi Artur Płatek.

Takiej charakterystyce z pewnością odpowiada Grzegorz Szamotulski, który w meczu z Zawiszą Bydgoszcz zadebiutował w barwach poznańskiej drużyny i zachował czyste konto. "Szamo" do bramki wskoczył po dwóch dniach treningów. - Jestem zawodowcem i byłem na to gotowy. Gdyby było inaczej, to bym nie trafił do Warty. Chciałem podziękować trenerowi za szansę powrotu na ligowe boiska - mówi doświadczony bramkarz, a Płatek dodaje: - Nie było żadnego ryzyka, bo przez te kilka miesięcy nie chodził po ogródkach piwnych, tylko ciężko trenował.

Wszystko jest pozytywnie.

Na kontuzji Radlińskiego nie skorzystał więc Dominik Sobański, który w tym sezonie dostał kilka szans, ale nie zaprezentował się tak, jak oczekiwałby tego sztab szkoleniowy. Ciężko zarzucić mu jakieś poważne błędy, lecz w kilku momentach z pewnością mógł bardziej pomóc drużynie. - Dominik jest bardzo fajnym chłopakiem mającym duże umiejętności. Grzegorz zna go nawet dłużej ode mnie, bo byli razem w Amice Wronki. Dominik dostał ode mnie kredyt zaufania i miał swój czas w Warcie - opowiada trener, który liczy, że Sobański się nie podda i będzie starał się udowodnić, że zasługuje na grę. - Mam nadzieję, że będzie reagował tak jak wcześniej nie reagował, czyli że będzie walczył o swoją pozycję. Wcześniej nie do końca to robił. Teraz jest zdecydowanie lepiej.

Szamotulski ma pomóc drużynie w ostatnich meczach rundy jesiennej. Jaka potem czeka go przyszłość? - Mam kontrakt do końca rundy jesiennej i teraz jestem jakby na okresie próbnym. Wszystko zależy od pani prezes, trenera i mojej dyspozycji. Wiadomo, że nie miałem żadnych propozycji. Warta wyszła do mnie z pomocną dłonią i jeśli byłaby zainteresowana przedłużeniem umowy, to ja chętnie tutaj zostanę - mówi Szamotulski. Duże szanse na pozostanie w klubie daje mu Płatek. - Jeżeli jego postawa będzie taka jak w poprzednim tygodniu, to są szanse, że zostanie. Nie zależy to tylko ode mnie i Grzegorza, ale również od władz klubu - zakończył.

Komentarze (0)