Ostatni dzwonek Czarnych Koszul, Bruno zbawi Polonię?

Fatalnie w ostatnich tygodniach prezentuje się Polonia Warszawa. Podopieczni Jacka Zielińskiego z czterech ligowych meczów wygrali jeden i do liderującego Śląska tracą już dziewięć oczek.

W tym artykule dowiesz się o:

Warszawiacy większość punktów wywalczyli wakacyjną porą, gdy udało im się ograć ŁKS Łódź, GKS Bełchatów i Lechię Gdańsk oraz zremisować z Wisłą Kraków. Naprawdę udane w wykonaniu Czarnych Koszul były jednak tylko dwa ostatnie z nadmienionych meczów, z ekipami z łódzkiego Polonia grała marnie, szczęśliwie trafiła jednak na słabszą formę przeciwników, którzy dopiero w dalszej części rundy jesiennej zaczęli odbudowywać swoją pozycję w ligowej tabeli.

Na transferowej strzelnicy przedstawiciele stołecznego klubu pudłowali koncertowo, z letniego zaciągu oczekiwania jak na razie spełnia jedynie ten, który na początku sezonu długo nie mógł się załapać nawet na ławkę rezerwowych, a więc Aleksandar Todorovski. Macedończyk w walce o miejsce na prawej flance formacji defensywnej zdystansował Radka Mynara i Jakuba Tosika, gdyby jednak nie uraz Marcina Baszczyńskiego - który, wbrew przedsezonowym założeniom, na początku rundy jesiennej zmonopolizował bok obrony - prawdopodobnie dalej grywałby tylko w Młodej Ekstraklasie.

Do walki o tytuł najbardziej irytującego zawodnika ligi (przynajmniej w mniemaniu kibiców) akces składa Grzegorz Bonin, Edgar Cani jak na razie nie pokazał nic, co uzasadniałoby predestynowanie go przez Zbigniewa Bońka do roli ligowej gwiazdy, w bramkę nie umie trafić Daniel Sikorski, przeciętnie gra Pavel Sultes. Największym rozczarowaniem jest jednak Robert Jeż, w którym Zieliński przed sezonem upatrywał lidera zespołu, a lada chwila na stałe osadzi go wśród rezerwowych.

Kres miernych występów byłej gwiazdy Górnika Zabrze jest bliski, do zdrowia wraca bowiem Bruno Coutinho. Brazylijczyk, który doznał urazu przed meczem szóstej kolejki z Jagiellonią Białystok, wciąż jest najskuteczniejszym zawodnikiem Czarnych Koszul, a na gierkach treningowych w ostatnich dniach udowadnia, że przerwa w występach na obniżkę formy wpływu nie miała żadnego. - Widać, że tego czasu nie zmarnował i doszedł do siebie - cieszy się Zieliński. Na początku sezonu Bruno grał na skrzydle, teraz jednak Brazylijczyk na boisku za plecami napastnika zastąpić może Jeża.

Czy powrót lidera zbawi Polonię? W ostatnich tygodniach drużyna gra bez werwy i charyzmy, od czasu udanego występu w derbowym starciu z Legią wygląda apatycznie, pomocnicy mają problemy z kreowaniem sytuacji strzeleckich, błędy popełnia obrona. A mecz z Ruchem to ostatni gwizdek na rozpoczęcie pogoni za czołówką, mimo miernej jesieni sympatycy stołecznego klubu wciąż mogą mieć bowiem nadzieję nawet na to, że przed listopadową przerwą na mecze reprezentacji ich zawodnicy wskoczą na ligowe podium! Warunek to dwa zwycięstwa, z Ruchem i Lechem.

Przed najbliższym rywalem przestrzega trener Zieliński. - To dobry i solidny zespół, który pomimo ciągłych osłabień trzyma stały poziom, Waldek Fornalik wykonuje fajną pracę - przyznaje szkoleniowiec Czarnych Koszul. W Chorzowie nie będzie mógł skorzystać z kontuzjowanych Pawła Wszołka i Łukasza Teodorczyka.

Ruch przed tygodniem wygrał w Zabrzu, wcześniej był słabszy od Legii i rozbroił u siebie Widzew. Obrońcy Czarnych Koszul będą musieli zwrócić szczególną uwagę na doskonale współpracujących Macieja Jankowskiego i Arkadiusza Piecha, zdaniem Zielińskiego chorzowianie mają jednak znacznie więcej mocnych punktów. - W dobrej dyspozycji jest też Zieńczuk oraz dwóch środkowych pomocników, Malinowski i Straka. Ruch jest naprawdę groźnym zespołem, w szczególności na własnym boisku. Czeka nas ciężka przeprawa, ale jestem optymistą - mówi doświadczony szkoleniowiec.

O dobrych przeczuciach przed każdym kolejnym ligowym meczem zapewnia od początku sezonu, a w sierpniu deklarował nawet, że jego zespół jesienią na wyjazdach będzie grał znacznie lepiej niż przy Konwiktorskiej. Jak na razie poza własnym obiektem Polonia wywalczyła jedno oczko, więcej ma nawet ostatnia w tabeli Cracovia.

Komentarze (0)