Tomasz Rząsa ma miłe wspomnienia z meczu z Włochami

Tomasz Rząsa jest obecnie dyrektorem ds. kontaktów z mediami w reprezentacji Polski. W 2003 roku jako piłkarz zagrał on jednak przeciwko Włochom, najbliższemu rywalowi Polaków. Biało-czerwoni ten mecz wygrali 3:1.

Zamiast biegać po boisku Tomasz Rząsa w garniturze rozmawia obecnie z mediami. Były dyrektor sportowy w Cracovii pełni teraz specjalną funkcję w Polskim Związku Piłki Nożnej.

W swojej karierze zagrał on jednak przeciwko reprezentacji Włoch. W 2003 roku Polacy prowadzeni przez Pawła Janasa pokonali Squadra Azzurri 3:1. - Odnieśliśmy wtedy dość łatwe i gładkie zwycięstwo z Włochami. Pamiętam, że wtedy w Warszawie praktycznie bez problemów pokonaliśmy Włochów. Teraz natomiast fakty są zupełnie inne. Włosi są od czternastu spotkań niepokonani. W grupie eliminacyjnej stracili tylko dwa gole nie przegrywając meczu. Awansowali "w cugach" do mistrzostw Europy. Teraz zaczyna się u nich selekcja do Euro 2012 więc podejrzewam i na pewno tak będzie, że Włosi bardzo poważnie potraktują ten towarzyski mecz z nami - powiedział Rząsa, który aktualnie pełni stanowisko dyrektora ds. kontaktów z mediami w reprezentacji Polski.

Reprezentacja Polski prowadzona przez Franciszka Smudę to właśnie z Włochami rozegra najbliższe spotkanie. - Wydawało się, że wtedy te nazwiska nas upokorzą natomiast było zupełnie inaczej. Pamiętam szybko zdobytego gola przez Jacka Bąka. Ta bramka ustawiła całe spotkanie. Później praktycznie do końca meczu nie oddaliśmy inicjatywy i nie było nawet jednego momentu, gdzie mogliśmy myśleć, że możemy przegrać czy zremisować - dodaje Rząsa.

Jak były obrońca i reprezentant Polski charakteryzuje najbliższego rywala biało-czerwonych? - Włosi potrafią grać bardzo dobrze w defensywie i chwała tym, którzy potrafią ich pokonać. Nadal jest to futbol w którym wielu zawodników gdzieś czasami może zbytnio przesadza w tych różnych insynuacjach co do fauli. Catenaccio to u nich na pewno pozycja wyjściowa. Zaczynamy od bardzo dobrego ustawienia defensywnego i patrzymy jak to z przodu będzie wyglądało. Ta obecna reprezentacja, mimo kilku doświadczonych zawodników, jest drużyną młodą. Młodzieńcza werwa, szaleństwo jednak powoduje, że Włosi dużo częściej myślą teraz o ataku, o zdobywaniu bramek niż tylko o obronie - wyjaśnia były dyrektor sportowy Cracovii.

- Na pewno trener w takich meczach będzie chciał wypróbować nowych zawodników, będzie chciał spróbować może w nowym ustawieniu zagrać. Dla tych piłkarzy będzie to może jedyna możliwość, aby się pokazać, zaprezentować i udowodnić swoją przydatność w kontekście mistrzostw Europy - podkreśla Tomasz Rząsa.

Mecz z Włochami odbędzie się 11 listopada na nowym Stadionie Miejskim we Wrocławiu. - Miałem okazję być na meczu otwarcia pomiędzy Śląskiem Wrocław a Lechią Gdańsk. To imponujący obiekt. Bardzo mi się podobała ta impreza i stadion. Były małe obiekcje co do stanu murawy, bo była ona niezbyt równa, ale gospodarze obiecywali, że na ten mecz z Włochami na pewno to boisko będzie lepiej wyglądało - podsumował były piłkarz.

Źródło artykułu: