El Clasico w południe?
W ostatnią niedzielę Real Madryt przyjął Osasunę Pampelunę o godzinie 12:00. Tym samym spotkanie Królewskich można było obejrzeć w Chinach o 19:00, co sprowadziło przed telewizory ok. 60 mln mieszkańców tego kraju!
Wciąż nie znamy dokładnej daty najbliższego El Clasico (weekend 10-11 grudnia), jednak już wcześniej przedstawiciele Profesjonalnej Ligi Piłkarskiej (LFP) zapowiedzieli, że nie odbędzie się w samo południe. Taka sytuacja wchodzi jednak w grę w kolejnych sezonach.
Tymczasem chińskie media naciskają na zmianę tej decyzji. - Real - Barca mogłoby odbyć się o tej porze, ponieważ w Chinach można liczyć na wielu kibiców. Hiszpania chce zadbać o chińskich fanów i dlatego zaczęła zmieniać pory meczów - pisze jedna z oficjalnych agencji.
- Nie byłoby to dla nas takie złe, gdyż o tej godzinie osiągnęliśmy sukces przeciwko Osasunie - przyznał na łamach dziennika AS anonimowy przedstawiciel Królewskich.
Spada pozycja Villi w Barcelonie
Na letnich transferach FC Barcelony dużo stracił David Villa. Dodatkowo hiszpański napastnik zawodzi pod bramką rywali i strzelił zaledwie trzy bramki w tym sezonie.
Atakujący na 11 ligowych kolejek wystąpił tylko w 6 spotkaniach od pierwszej minuty. Dla porównania w poprzednim sezonie, na tym etapie rozgrywek, nie zagrał tylko w jednym meczu ze względu na czerwoną kartkę.
Znacznie lepiej prezentuje się Cesc Fabregas. Były pomocnik Arsenalu Londyn był kontuzjowany, a mimo to zagrał od początku w siedmiu spotkaniach Blaugrany. Dodatkowo 5-krotnie wpisywał się na listę strzelców.
Mourinho nigdy nie przegrał ligi z taką przewagą
Po pewnym zwycięstwie nad Osasuną Pampeluną piłkarze Realu Madryt mają już trzy oczka więcej od FC Barcelony. To ich najwyższa przewaga nad Dumą Katalonii za kadencji Josepa Guardioli.
Jose Mourinho sięgnął już po sześć mistrzostw kraju. Co ciekawe, mając przewagę minimum trzech oczek nad wiceliderem, nigdy nie przegrywał na mecie sezonu. W sezonie 2006/2007 Manchesterowi United udało się przegonić Chelsea Londyn, ale ich największa strata do The Blues wynosiła ledwie dwa punkty.
Co ciekawe, niedzielna wygrana była już dziesiątym tryumfem, w którym Królewscy pod wodzą portugalskiego trenera strzelili sześć albo więcej bramek.
Krótsza przerwa Di Marii
Skrzydłowy Realu Madryt najprawdopodobniej powróci do gry wcześniej niż zapowiadano. Po naderwaniu mięśnia dwugłowego uda mówiono nawet o miesiącu przerwy, tymczasem najnowsze doniesienia mówią o 2-3 tygodniach rozbratu z piłką.
Argentyńczyk na pewno nie pomoże swojej ekipie przeciwko Valencii i Dinamo Zagrzeb. Tymczasem może być już do dyspozycji na derby stolicy z Atletico, które odbędą się 27 listopada. Później Blancos czekają jeszcze mecze ze Sportingiem Gijon, Ajaxem Amsterdam i FC Barceloną. Właśnie na El Clasico Di Maria ma być już w stuprocentowej dyspozycji.
Ofensywa Chelsea na młodzież Barcelony
Dyrektor techniczny Chelsea Londyn, Michael Emenalo rozpoczął misję zrekrutowania talentów ze szkółki FC Barcelony. W lecie na Stamford Bridge trafił Oriol Romeu, a w kolejce jest już czterech innych katalońskich młodzianów.
Głównym celem jest sprowadzenie Sergi Roberto, jednak skaut Chelsea zarekomendował również innych piłkarzy - Marca Bartrę, Martina Montoyę i Rafa Alcantarę. Dwóm pierwszym kończą się umowy w czerwcu przyszłego roku, dlatego mogliby odejść za darmo.
Przerwa kapitana Atletico
Kolejne ligowe spotkanie przegrało Atletico Madryt. Na domiar złego, defensor Antonio Lopez musiał we wtorek przejść operację lewego kolana. Po zabiegu klubowy lekarz przyznał, że kapitan Los Colchoneros w tym tygodniu rozpocznie rehabilitację i powinien powrócić do gry za 2-3 tygodnie.