- Włosi bardzo długo utrzymywali się przy piłce i nie mieliśmy pomysłu jak im tę piłkę zabrać, a co dopiero strzelić bramkę. Szkoda, że Kuba nie strzelił rzutu karnego, bo chociaż ta końcówka mogła inaczej wyglądać i na pewno lepiej wyglądałby wynik. Przy 2:0 już powietrze uszło z nas totalnie - mówił po meczu z Włochami Adrian Mierzejewski, były piłkarz Polonii Warszawa.
Paweł Brożek przyznał, że Włosi przewyższali reprezentację Franciszka Smudy kulturą gry. Czy ten pogląd podziela Mierzejewski? - Włochy to na pewno bardzo dobra drużyna. Nazwisk nikomu nie trzeba przedstawiać, bo są to zawodnicy z topowych klubów na świecie. Jest to zespół bardzo mocny, choć na pewno do ogrania. Włosi przebrnęli bardzo szybko przez eliminacje tracąc dwie bramki. To drużyna troszeczkę odmłodzona, z innymi gwiazdami. Na pewno jest to jeden z faworytów do wygrania Euro - powiedział piłkarz.
Biało-czerwoni nie byli faworytami w meczu z Włochami, ale po meczu z Niemcami liczono na dobry wynik. Spotkanie zakończyło się jednak porażką kadrowiczów Smudy. Kolejnym rywalem Polaków będzie reprezentacja Węgier. - Ostatnio tych spotkań dużo nie przegrywaliśmy. Raczej z tymi mocniejszymi drużynami, które w spotkaniu z nami były faworytem to remisowaliśmy, a z tymi teoretycznie słabszymi rywalami wygrywaliśmy. W następnym meczu możemy poprawić sobie nastroje - wyjaśnił Mierzejewski.
Podczas piątkowego spotkania kibice protestowali przeciwko braku orzełka na nowych koszulkach reprezentacji. Fani rzadko też dopingowali. - To jest chyba kolejne spotkanie, gdzie doping nie jest super. Wiadomo, że jest w tym troszeczkę naszej winy, bo gdybyśmy wygrywali to na pewno kibice mieliby więcej radości z oglądania tego spotkania i łatwiej byłoby im dopingować. Są to mecze towarzyskie, mam nadzieję, że kibice też do tego tak podchodzą i na Euro już będzie mobilizacja na sto procent i lepiej będzie to wyglądało - podkreślił piłkarz tureckiego Trabzonsporu.
Mierzejewski gra w klubie tureckim, a Turcy w barażach do Euro rywalizowali z Chorwacją i w pierwszym meczu ponieśli klęskę. - Kibicowaliśmy Turkom, żeby lepsze nastroje panowały w klubie. Wydaje mi się, że i tak Chorwaci byli faworytem w tym dwumeczu. To troszkę nieszczęśliwe losowanie dla Turków. Na pewno na Euro pojadą już Chorwaci - powiedział "Mierzej".
Co ciekawe, Mierzejewski z dziennikarzami rozmawiał w dresie na którym był orzełek. - Jeszcze sprzęt nie został do końca zmieniony na ten nowy także dostajemy takie stroje i w takich chodzimy. Z tego afery żadnej nie będzie - wyjaśnił zawodnik.