Broniący mistrzowskiego tytułu OSC Lille ma za sobą 13 meczów ligowych. Ludovic Obraniak wystąpił w 9 z nich i zdobył jednego gola, dokładając dwie asysty. "Jak na razie jest największym przegranym. Reprezentant Polski, który spędza sporo czasu na ławce rezerwowych, rozegrał tylko 331 minut i zaledwie trzykrotnie znalazł się w podstawowym składzie" - analizuje portal footlille.com. Co więcej, prognozy dla 27-latka nie są najlepsza. "W drugiej części sezonu, gdy mecze będą bardziej oddalone od siebie, powinien nastąpić wzrost różnicy w częstotliwości w grze pomiędzy graczami pierwszego składu a rezerwowymi. To jednak tylko nasza prognoza" - przewidują żurnaliści.
"Ludo", podobnie jak w poprzednim sezonie, przegrywa rywalizację w linii pomocy z Florentem Balmontem. Jednak inaczej niż w zeszłym roku nie jest pierwszym zmiennikiem Francuza. Les Dogues wzmocnił bowiem Joe Cole. Wielokrotny reprezentant Anglii odbudowuje formę i coraz częściej jest wystawiany w wyjściowej "11" właśnie na pozycji kadrowicza Franciszka Smudy. Jeśli położenie Obraniaka nie poprawi się, zapewne nie przedłuży on wygasającego już 30 czerwca 2012 roku kontraktu.
Jak radzi sobie drugi z Polaków w klubie ze Stade Lille-Metropole? "Jeleń w poszukiwaniu swej dawnej formie jest na razie oszczędnie wykorzystywany przez trenera. Rozegrał 141 minut w 6 meczach" - zauważają dziennikarze. W ostatnim meczu Ligi Mistrzów z Interem (1:2) Rudi Garcia niespodziewanie postawił na Ireneusza Jelenia od 1. minuty. 30-latek zawiódł i został zmieniony już w przerwie przez Tulio de Melo, który zdobył honorowego gola. - Jeleń nie zdołał znaleźć sobie wystarczająco dużo miejsca na rozwinięcia skrzydeł. Nie żałuję jednak, że go wystawiłem - ocenił trener. Jednak w kolejnym meczu ligowym byłego gracza Auxerre zabrakło na murawie.
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)