- Zapomnieliśmy już o potyczce z Arką Gdynia, bo rozdrapywanie ran nie ma sensu. Skupiamy się na najbliższym przeciwniku. Zawodnicy otrzymają wkrótce materiał ze stałymi fragmentami wykonywanymi przez Polonię. Mam nadzieję, że zakodują sobie sposób rozgrywania piłki przez bytomian - powiedział trener zielonych Jarosław Araszkiewicz.
Między spotkaniami z Arką i Polonią Warta miała aż dziesięć dni przerwy. Nadzwyczajnych zajęć jednak nie było. - To już końcówka rundy i nie czas, by poprawiać cechy motoryczne. Po prostu trenujemy, nie przesadzając z intensywnością. Pracujemy też nad atmosferą w zespole, odbywa się sporo rozmów z zawodnikami. Myślę, że w tych dwóch ostatnich meczach niczego nam nie zabraknie, a piłkarze wyjdą na murawę z wiarą w zwycięstwa - dodał "Araś".
Szkoleniowiec nie jest do końca zadowolony z dyspozycji swoich podopiecznych. Dlaczego? - W ciągu tygodnia poszczególni piłkarze mają kilka zwyżek albo obniżek formy. Sytuacja w tym względzie zmienia się bardzo często. To powoduje, że mam duży dylemat przy obsadzie środka pola i napadu. Znaki zapytania stawiam przy czterech pozycjach. W czasie bezpośrednio poprzedzającym potyczkę z Polonią będę musiał dokonać właściwych wyborów - wyjaśnił.
W najbliższym czasie Warta rozegra dwa spotkania w ciągu czterech dni. Trener Araszkiewicz uważa, że to nie stanowi problemu i w żaden sposób nie powinno odbić się na formie drużyny. - Wszędzie gra się systemem środa - sobota, a w Polsce tworzy się wokół tego jakieś dziwne historie. Przyznaję, że mnie to śmieszy. Drużyna musi być przygotowana na duże natężenie spotkań. Po to jest szeroka kadra, żeby z niej korzystać. Gdy jeden zawodnik wypada ze składu, to drugi wskakuje na jego miejsce i walczy. Mecze, które nas czekają, są niezwykle istotne, ale uważam, że jesteśmy do nich solidnie przygotowani.
Który z rywali - Polonia Bytom czy Pogoń Szczecin - będzie dla Warty trudniejszy? - Moim zdaniem ekipa z Górnego Śląska, bo w tej potyczce będziemy chcieli koniecznie wygrać. Jeśli to nam się uda, to morale zespołu od razu się poprawi i pokonanie Pogoni stanie się nieco łatwiejsze - ocenił Araszkiewicz.