- Szkoda tej przerwanej serii. Nie zagraliśmy tak, jak potrafimy. Jak dowiedziałem się już wcześniej nie oddaliśmy celnego strzału. Na pewno nie można wygrać meczu jak się nie oddaje celnego strzału, szkoda - mówił w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Paweł Wszołek, piłkarz Polonii Warszawa. W piątek Czarne Koszule przegrały 0:1 z KGHM Zagłębiem Lubin.
Podopieczni Jacka Zielińskiego fatalnie zagrali zwłaszcza w ofensywie. Ataku nie rozruszał też wprowadzony w 76. minucie Wszołek. - Nasza gra w ataku wyglądała jednostajnie, bez pomysłu. Nie wiem czym to jest spowodowane. Na pewno nie było widać tej ruchliwości, która była we wcześniejszych spotkaniach. Myślę, że to przesądziło o tym wszystkim. Szwankowała nasza gra z przodu - skomentował zawodnik.
- Musimy się teraz skupić na najbliższym spotkaniu czyli meczu z Podbeskidziem u siebie. Trzeba wyciągnąć wnioski z tego spotkania z Zagłębiem i bardziej zaangażować się w grę - dodał.
Na skutek przegranej w Lubinie Polonia przerwała serię meczów bez porażki. - Zagłębie w piątek oczywiście było do ogrania. Każdy zespół w naszej lidze jest do ogrania. Gospodarze praktycznie walczyli o życie. Każda strata punktów na pewno nas nie cieszy - skomentował Wszołek.
Młody piłkarz Polonii na boisku pojawił się w końcówce potyczki. Liczy on jednak, że w kolejnych meczach będzie dostawał więcej szans. - Cieszę się z każdego występu. Staram się pomóc drużynie. Ile szans dostaję tyle staram się wykorzystać. Staram się dać z siebie wszystko. Walczę na treningach, robię swoje. Każdy zawodnik chciałby grać w pierwszym składzie. To jest jego marzenie - podsumował piłkarz.