Adrian Błąd: Pokazaliśmy naprawdę solidną piłkę

Piłkarze Zawiszy Bydgoszcz udanie zakończyli swoje występy w 2011 roku, zdecydowanie pokonując na wyjeździe Olimpię Elbląg. Bydgoskich fanów oprócz samego zwycięstwa cieszyć może również styl, w jakim podopieczni Janusza Kubota wygrali to spotkanie. Jedną z bramek zdobył niezawodny Adrian Błąd, który wypowiedział się dla portalu SportoweFakty.pl.

Zawisza wygrał w Elblągu 3:0, nie dając gospodarzom żadnych szans na jakiekolwiek punkty. Adrian Błąd już w drugiej minucie otworzył wynik meczu, wykorzystując niepewną interwencję bramkarza Olimpii. - Bardzo cieszy nas to zwycięstwo, zależało nam, by udowodnić, że jesteśmy nadal w dobrej formie, szczególnie po ostatniej porażce z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza. Zagraliśmy naprawdę solidną piłkę, w pełni zasłużyliśmy na wygraną i zgarnęliśmy komplet punktów. Taki był cel, najważniejsze jest to, że udało się go zrealizować.

Gdy latem tego roku młody zawodnik przychodził do Bydgoszczy, nikt nie spodziewał się, że stanie się czołowym graczem zespołu. Tymczasem Adrian Błąd strzelił najwięcej bramek dla Zawiszy i w wielu spotkaniach poprowadził bydgoszczan do zwycięstwa. - Po to decydowałem się na to wypożyczenie, by nabrać doświadczenia, ograć się i pokazać z jak najlepszej strony. Cieszę się, że tak to wyszło i mogłem pomóc drużynie. Na razie nie ma jeszcze sensu mówić, czy była to najlepsza dotychczas runda w mojej karierze, sezon jest dopiero w połowie.

Zawisza Bydgoszcz to beniaminek I ligi. Mimo tego ekipa gra bardzo dobrze i walczy o awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. Kto według piłkarza bydgoskiego zespołu będzie najgroźniejszym rywalem w walce o awans? - Ta liga ma to do siebie, że tutaj absolutnie wszystko może się zdarzyć. Każdy może wygrać z każdym. Nie odbierałbym szans np. Arce Gdynia, która po słabszym początku zaczęła grać dużo lepiej i pnie się w górę tabeli. U siebie mogą wygrać ze wszystkimi. Poza tym ich strata do czuba tabeli wcale nie jest taka duża. Tak, jak powiedziałem, w tej lidze nikogo skreślać nie można.

Źródło artykułu: