Wspomnienie horroru - zapowiedź meczu Cracovia - PGE GKS Bełchatów

W pierwszym niedzielnym meczu 15. kolejki T-Mobile Ekstraklasy Cracovia podejmie GKS Bełchatów. Ostatnie spotkanie tych ekip w Krakowie było prawdziwym dreszczowcem z happy endem dla Pasów.

26 listopada minionego roku GKS do 86. minuty wygrywał przy Kałuży 2:0 po golach Łukasza Bociana i Dawida Nowaka, ale ostatecznie przegrał 2:3. Bramki dla Cracovii zdobyli wówczas kolejno Bartłomiej Dudzic, Marcin Krzywicki i Dariusz Pawlusiński. Dziś w Pasach gra tylko ten pierwszy, dla którego było to ostatnie trafienie w oficjalnym meczu. - Czy trafię na przełamanie? Nieważne, kto strzeli. Ważne, żebyśmy wygrali, bo w Chorzowie zagraliśmy fatalnie, a rywale nam uciekają. Sytuacja znów jest nieciekawa - mówi Dudzic i wspomina: - To najdziwniejszy mecz, w jakim grałem. Takie spotkanie można zagrać raz na 300. Inny podobny w polskiej lidze, to chyba tylko ten Legii z Widzewem z 1997 roku.

O tamtym spotkaniu bardzo dobrze pamiętają też w Bełchatowie. - Daliśmy wtedy Cracovii szanse na utrzymanie, a sami straciliśmy szanse na podium przed rundą wiosenną. Miejmy nadzieję, że w tym meczu będzie tyle samo dramaturgii, ale ze szczęśliwym dla nas finałem - mówi Tomasz Wróbel, który przed rokiem barwnie podsumował to, co spotkało jego drużynę w Krakowie: - Czuję, jak dziwka wydymana po jakimś gang bangu. (Przypomnij to sobie)

Tamto zwycięstwo tchnęło w Cracovię wiarę w utrzymanie i napędziło zimowe przygotowania do rundy rewanżowej. Gdyby Pasy w tych cudownych okolicznościach nie sięgnęły po wygraną, do pierwszego bezpiecznego miejsca w tabeli traciłyby aż 12 punktów i witałyby się z I ligą. Dziś sytuacja krakowian jest niemal identyczna. Co prawda mają na koncie więcej punktów niż przed rokiem (teraz 9, wtedy 5), ale w razie porażki z Brunatnymi do wydostania się ze strefy spadkowej będą potrzebowali już 6 "oczek". Mecz ma dużą stawkę też dla GKS: jeśli przegra, różnica między nim a Cracovią zmaleje do 3 punktów.

- Zdajemy sobie sprawę z wagi spotkania, jestem przekonany, że nikogo z naszych piłkarzy nie trzeba będzie dodatkowo mobilizować. Dla nas liczą się tylko trzy punkty w tym meczu - zapewnia trener Pasów, Dariusz Pasieka. Opiekun bełchatowian, Kamil Kiereś wraca do ostatniego meczu z Łódzkim Klubem Sportowym, który jego ekipa wygrała 3:0: - W meczu z ŁKS-em mieliśmy w I połowie pewne trudności, ale nasza determinacja, nasz potencjał sprawił, że sięgnęliśmy po przekonujące zwycięstwo. W Krakowie chcemy od początku pokazać zdecydowaną grę.

Zgoła odmienna jest sytuacja kadrowa obu zespołów. W Cracovii na pewno nie wystąpią zawieszeni za kartki Koen van der Biezen i Bojan Puzigaca oraz kontuzjowani Saidi Ntibazonkiza, Krzysztof Nykiel i Hesdey Suart, a pod znakiem zapytania stoi udział w meczu Arkadiusza Radomskiego. Natomiast do składu GKS-u po pauzie za kartki wraca Kamil Kosowski, a coraz bliżej powrotu do pełnej dyspozycji jest Jacek Popek.

Cracovia - PGE GKS Bełchatów / nd. 27.11.2011 godz. 14:30

Przewidywane składy:

Cracovia: Kaczmarek - Żytko, Nawotczyński, Hosek, Kosanović - Boljević, Struna, Szeliga - Suworow, Visnakovs - Niedzielan.

PGE GKS: Sapela - Modelski, Szmatiuk, Lacić, Tanevski - Wróbel, Fonfara, Baran, Bożok, Buzała - Nowak.

Sędzia: Robert Małek (Zabrze).

Zamów relację z meczu Cracovia - PGE GKS Bełchatów

Wyślij SMS o treści SF BELCHATOW na numer 7303

Koszt usługi 3,69 zł z VAT

Zamów wynik meczu Cracovia - PGE GKS Bełchatów

Wyślij SMS o treści SF BELCHATOW na numer 7101

Koszt usługi 1,23 zł z VAT

Źródło artykułu: