Man Utd zabraknie wiosną w Champions League po raz pierwszy od sezonu 2005/2006. Wówczas zespół sir Alexa Fergusona odpadł po porażce z silną Benfiką, teraz po zaskakującej przegranej z nie najmocniejszą kadrowo Bazyleą. "Zamiast planów o finale w Monachium, United czeka walka o przepustki do Bukaresztu w Lidze Europejskiej" - zauważa smutno The Telegraph. "Chociaż Manchester dominował w Bazylei, za nic w świecie nie potrafił doprowadzić do wyrównania. Ostatecznie United zostali zesłani do LE. Ich 300. występ w europejskich pucharach skończył się katastrofą" - pisze The Independent. "To była zawstydzająca porażka, tym bardziej, że Bazylea wygrała i awansowała zupełnie zasłużenie" - sądzi The Guardian. "OBIE drużyny z Manchesteru zostały wyeliminowane" - nie dowierza Daily Express.
"Czerwone Diabły zostały oszołomione przez Basel" - dodaje Sky Sports. "Spełnił się koszmarny scenariusz dla klubów z Manchesteru. Gra w Lidze Europejskiej będzie dla nich upokorzeniem" - twierdzi Daily Mail. "Ferguson po raz kolejny zdał sobie sprawę, jak wiele jest do zrobienia w jego klubie" - krytykuje menedżer The Guardian, sugerując, że to może być początek końca Szkota na Old Trafford. Winą za klęskę obarczany jest również Wayne Rooney, który zmarnował kilka dogodnych okazji. "Stracone miliony z powodu tak wczesnego pożegnania z Ligą Mistrzów najmocniej dotknął rodzinę Glazerów" - przekonuje natomiast Independent.
Z Champions League pożegnał się również Manchester City, ale uczynił to w stylu o niebo lepszym od lokalnego rywala. Piłkarze Roberto Manciniego już w debiucie europejskiej elicie trafili do grupy śmierci, a poza tym na zakończenie w dobrym stylu pokonali 2:0 Bayern. "Cudu nie było. Citizens zapłacili wysoką cenę za błędy popełnione we wcześniejszych spotkaniach" - podkreśla Sky Sports.
"Przez dłuższą część wieczoru kibice na Etihad Stadium mogli marzyć o awansie. Na trybunach panowała euforia, dopóki nie dotarły wieści z Villarreal, które sprawiły, że wśród rozemocjonowanego dotąd tłumu zapadła nagła, smutna cisza" - relacjonuje The Guardian. "Zespół Manciniego, który obawiał się czarnego scenariusza nie mógł zrobić w środę nic więcej ani nic lepiej" - pociesza liderów Premier League Independent.
