Zagłębie Lubin: Gorzej być nie może?

Wydaje się, że gorzej w KGHM Zagłębiu Lubin być już nie może. Sytuacja na Dialog Arena jest bliska wojny domowej. Na różnych barykadach są: kibice, piłkarze, działacze, a na jeszcze innej trener.

W tym artykule dowiesz się o:

Kość niezgodny numer 1 - słaba gra

Od tego wszystko się zaczyna. Miedziowi od początku sezonu grają fatalnie, chociaż Zagłębie zrobiło solidne transfery. Jedni uważają, że Jan Urban źle przygotował zespół, drudzy, że piłkarze poczuli się zbyt pewnie siebie i na początku sezonu lekceważyli rywali (mecze z Podbeskidziem Bielsko-Biała czy Cracovią), a później grając pod presją popełniali proste błędy. Następnie mając nóż na gardle nie potrafili wyjść z tej sytuacji i kryzys pogłębiał się. Stąd Pavel Hapal wywnioskował, że największym problemem jest psychika. Sami zawodnicy podkreślają, że dobrze grają tylko do straty pierwszej bramki, a później wszystko się sypie.

Kość niezgody numer 2 - decyzje działaczy

Po porażce ze Śląskiem Wrocław (1:5) nie wytrzymali działacze. Zabrali piłkarzom premie do momentu aż nie poprawią się wyniki zespołu. Wcześniej mówiło się, że zwolnili lubianego Jana Urbana czym nie zaskarbili sobie sympatii u piłkarzy. Kolejną decyzją działaczy jest powołanie Komisji Transferowej, w skład której weszli: Marek Bestrzyński, prezes, Pavel Hapal, trener, Tomasz Bożyczko, trener Młodej Ekstraklasy, Wiesław Wojno, trener grup młodzieżowych, Krzysztof Tkaczuk, przedstawiciel właściciela, Rafał Helbik, pełnomocnik zarządu ds. sportowych. Pierwszymi decyzjami było odsunięcie od zespołu: Błażeja Telichowskiego, Dominykasa Galkeviciusa, Macieja Małkowskiego i Janusza Gancarczyka.

Sporą niespodzianką jest obecność w tym gronie Gancarczyka, który jest wprawdzie nielubiany przez kibiców, ale należał do wyróżniających się postaci w barwach Miedziowych. Dominykas Galkevicius w tym sezonie dostał szansę gry w zaledwie czterech meczach i zdobył jedną bramkę. Kibice pytają, co w takim razie z Darvydasem Sernasem, który jest jednym z najgorszych zawodników Zagłębia. Kupiono go za około 400 tysięcy euro, a Litwin zarabia 100 tysięcy złotych miesięcznie. Takich pytań jest więcej.

Kość niezgody numer 3 - kibice

Fani stracili już cierpliwość do piłkarzy. Przez większą część sezonu dopingowali zespół, nawet w trakcie porażki ze Śląskiem Wrocław. W końcu nie wytrzymali. Początkowo z Polonią Warszawa nie prowadzili dopingu, a po kolejnych dwóch porażkach (z Legią Warszawa i Górnikiem Zabrze) zdecydowali się, że nie pójdą na mecz z Legią Warszawa - w ramach protestu. Domagają się od zawodników lepszej gry, a ostatnio wprowadzili "godzinę policyjną". Więcej TUTAJ <-.

Kość niezgodny numer 4 - piłkarze

W całej sytuacji wszystkie gromy spadają na piłkarzy. Bez dwóch zdań są winni, ponieważ to oni zawinili na całej linii. Dysponując jednym z lepszych składów w T-Mobile Ekstraklasie, solidnymi finansami, sporymi premiami, kibicami dopingującymi ich, a mimo to zlekceważyli swoje obowiązki. Nawet przed meczem w Pucharze Polski z MKS-em Kluczbork mieli urządzić sobie huczną imprezę. To jednak tylko niepotwierdzone plotki.

Według innych nieoficjalnych informacji szatnia Zagłębia jest podzielona. Jedną grupę tworzą piłkarze, którym zależy na Miedziowych, a innych interesuje tylko miesięczna wypłata.

Kość niezgody numer 5 - trener

Pavel Hapal już zapowiedział, że chce transferów. Kadra Zagłębia jest bardzo szeroka, ale mają dojść do niej kolejni piłkarze - Czesi i Słowacy. Mówi się także o zawodniku, który zachwycił Hapala w polskiej lidze. Kupno kolejnych piłkarzy może znów zrobić kolejny wstrząs.

Jakie tygodnie czekają Zagłębie? W poniedziałek lubinianie powinni zebrać cięgi od Lecha Poznań. Miedziowi są totalnie rozbici. W drużynie nie ma chemii, chęci współpracy, a Pavel Hapal najprawdopodobniej postawi na kilku zawodników, którzy albo nie grali w tym sezonie (piłkarze z Młodej Ekstraklasy) lub też nie zawinili w dużym stopniu. To wszystko zwiastuje kolejną wysoką porażkę.

Źródło artykułu: