24-latek jest synem Polki i Macedończyka, urodził się w Skopje. - Jestem w kontakcie ze szkoleniowcem i do Polski zawitam, gdy klub rozpocznie przygotowania do rundy wiosennej - zapowiada w rozmowie ze SportoweFakty.pl Boskovski.
Karierę zaczynał w Metalurgu Skopje, a następnie trafił do Madzari Solidarnost. W 2003 roku na sprowadzenie Boskovskiego zdecydowały się Rabotnicki, tam młody zawodnik dostał premierowy etat i zarobił pierwsze poważne pieniądze. Był nawet królem strzelców, w pewnym momencie jego osobą interesowały się między innymi Bayern Monachium, Aston Villa i Aris Saloniki, ostatecznie pozostał jednak w stolicy Macedonii. - Chodziło o grę w tamtejszych zespołach młodzieżowych, ale nie chcieli mnie puszczać za darmo - mówi dziś z żalem w głosie.
Czy Boskovski zasili szeregi Czarnych Koszul? / fot. football-talents.co.uk
W 2004 roku przez pewien czas trenował z Polonią, później był bliski porozumienia z GKS-em Bełchatów, ostatecznie obie strony poróżniły się jednak w sprawach finansowych. Po wygaśnięciu kontraktu z Rabotnicki Boskovski przeniósł się do Anglii. Northampton miało być tylko pierwszym przystankiem na drodze do Premier League, młody zawodnik zerwał jednak więzadła krzyżowe w prawym kolanie, co zahamowało jego karierę. Po powrocie do zdrowia zaliczył jeszcze krótkie epizody w Barnet i Ketteringu, a obecnie trenuje z drużyną Swindon.
Przy Konwiktorskiej Boskovski mógłby stworzyć w ofensywie bałkański duet z Edgarem Canim. - Gram w ataku, bądź na prawym skrzydle. Najlepiej radzę sobie tam, gdzie mam częsty kontakt z piłką, szybko rozprowadzam kontrataki - mówi o sobie Macedończyk. T-Mobile Ekstraklasę śledzi na bieżąco, a Polonii kibicuje od momentu, gdy pojawił się w niej Emmanuel Olisadebe. - O potencjale drużyny najlepiej świadczy miejsce, jakie obecnie zajmuje - ocenia zespół Czarnych Koszul.
Już teraz wiadomo, że zimą Polonia spróbuje wypożyczyć Miłosza Przybeckiego, Grzegorza Bonina i Daniela Sikorskiego, w ataku i na skrzydłach zrobi się więc więcej miejsca. - Dalej potrzebujemy snajpera. Jeśli chcemy grać o najwyższe cele, to wiąże się to ze zdobywaniem bramek, trzeba mieć więc w kadrze kilku napastników - nie ma wątpliwości trener Zieliński, zapowiadając wzmocnienia ofensywne. Obok Boskovskiego, w ostatnich tygodniach z klubem z Konwiktorskiej łączone jest także nazwisko Tomasza Kupisza.