"Lewy" ma wg niemieckich mediów taką klauzulę w swoim kontrakcie. Niedawny mecz z Borussią Moenchengladbach był już 40. z rzędu Polaka, więc była to druga taka premia (17 spotkań w ubiegłym sezonie i 23 w tym).
Za naszą zachodnią granicą podkreślają jednak, że polski napastnik wart jest każdych pieniędzy. Od początku tego sezonu Robert Lewandowski strzela bramki w barwach Borussii i reprezentacji Polski. To owocuje także kontraktami reklamowymi - z Coca Colą, Gillette i Nike.
"Lewemu" pozostaje zatem tylko grać, strzelać i... kasować coraz większe pieniądze.
Źródło: Super Express.