W 78. minucie pojedynku z Worsklą Połtawa Artur Sobiech zamienił na gola podanie Didiera Ya Konana. Tym samym wpisał się na listę strzelców w swoim pierwszym występie w podstawowym składzie Hannoveru 96. - Trudno jest wejść do gry z miejsca w tak płynnie, jak uczynił to Artur - chwali 21-latka trener Mirko Slomka.
- Przez długi czas był kontuzjowany i nie mógł trenować z drużyną. Przez ostatnie dwa i pół tygodnia prezentował się naprawdę bardzo solidnie i szansa, którą otrzymał, była w pełni zasłużona. Widać, że jest w nim coś wyjątkowego. Świetnie gra głową, jest trudny do pokonania w pojedynkach jeden na jeden. Dzisiaj był na boisku bardzo aktywny i chętny do gry. Od pierwszego gwizdka prezentował się bardzo dobrze - podsumował 90-minutowy występ Sobiecha trener. - Naciskał obrońców rywala dokładnie w taki sposób, w jaki powinien to robić - chwali zawodnika dyrektor sportowy, Joerg Schmadtke.
Bild przyznał reprezentantowi Polski notę "3" (gdzie "1" - klasa światowa, "6" - poniżej krytyki). Jedynie Ya Konan otrzymał wyższą notę, a aż trzech graczy H06 zostało ocenionych słabiej. Czy oznacza to, że Sobiech zacznie grać częściej? Na niedzielny pojedynek ligowy z K'lautern do awizowanego składu w ataku wpisani zostali Jan Schlaudraff i Mohammed Abdellaoue. Jeśli jednak Sobiech porządnie przepracuje okres przygotowawczy do rundy rewanżowej, wiosną z pewnością dostanie niejedną szansę.
- Ya Konan i Sobiech wykonali dobrą robotę z przodu - powiedział po meczu z Worsklą Slomka. Nie licząc meczu I rundy Pucharu Niemiec (6:0 z V-ligowcem), Hannover w 24 wcześniejszych spotkaniach tylko raz zdobył 3 gole! Ani razu nie wygrał natomiast różnicą aż dwóch bramek. Dlatego zwycięstwo 3:1 dobrze wróży byłemu zawodnikowi Ruchu i Polonii na przyszłość.
ZOBACZ TAKŻE: