Michał Probierz: Nie jestem Harrym Potterem

Po niespodziewanym zwycięstwie z Panathinaikosem Ateny Aris Saloniki Michała Probierza poniósł porażkę z rywalem w walce o utrzymanie, Asterasem Tripolis. Polski trener przyznał, że takie ciosy się zdarzają i wierzy w utrzymanie drużyny w Super League.

Po 13 kolejkach Aris z 10 punktami na koncie zajmuje 13. pozycję w greckiej ekstraklasie z przewagą 4 "oczek" nad strefą spadkową. Jego drużyna potrafiła pokonać wyżej notowane Panathinaikos i OFI Kreta, ale przegrała nie tylko z Asterasem, ale i innym zespołem z dolnych rejonów tabeli Panionosem Nowa Smyrna.

- -Czasem w futbolu trzeba zaakceptować niespodziewane ciosy. Jeśli pracuje się w piłce, trzeba mieć cierpliwość. Jeśli byłbym Harrym Potterem, pracowałbym gdzieś indziej. Dla mnie podstawą wszystkiego jest praca - mówi Probierz i zapewnia, że wierzy w powodzenie swojej misji w Salonikach: - Jeśli nie wierzyłbym i nie był optymistą, już by mnie tu nie było. Nie jestem kimś, kto tylko gada i występuje w mediach. Jedyne o czym teraz myślę, to jak poprawić grę zespołu. Nie zawsze kiedy się śmiejemy, wszystko jest w porządku.

Komentarze (0)