Dojdzie jeszcze kilku zawodników - rozmowa z Marcinem Pontusem, napastnikiem Odry Opole

W pojedynku ze Stalą ze Stalowej Woli w barwach opolskiej Odry dobrze zagrał Marcin Pontus. Zawodnik ten otworzył wynik spotkania strzelając ładną bramkę w pierwszej połowie meczu. W rozmowie z portalem SportoweFakty.pl piłkarz opowiada o sytuacji w jego klubie.

W tym artykule dowiesz się o:

Kamil Górniak: Jak oceni pan dzisiejsze spotkanie?

Marcin Pontus: Cóż mogę powiedzieć tak na gorąco po meczu. Ciężko to oceniać. Bardzo żałuję, że nie udało się dowieźć prowadzenia do końca spotkania. Prowadziliśmy 1:0 i mieliśmy kilka okazji do zdobycia kolejnych bramek. Szkoda mi tego pojedynku, bo był to mecz do wygrania, a tak to wracamy do Opola z zerowym dorobkiem punktowym.

Miał pan kilka okazji bramkowych, ale tylko jedną udało się wykorzystać.

- Dokładnie udało się wykorzystać jedną z kilku okazji. Dobre i to, jednak wszyscy jesteśmy załamani, ponieważ taki mecz, to trzeba wygrywać.

Pierwsza bramka dla Stali padła po błędzie Marcina Fecia.

- Rzeczywiście. Nie wiem jednak dlaczego tak się stało. Możliwe, że Marcin miał pod słońce tą piłkę i jej dobrze nie widział. Stal po zdobyciu gola nabrała wiatru w żagle i zaraz po zdobyciu pierwszego gola, strzelili bramkę, która dała im zwycięstwo. Szkoda tych straconych punktów.

Skład Odry kompletowany był w ostatnich dniach. Doszło kilku nowych graczy.

- Kontrakty dokładnie w piątek kilku chłopaków podpisało. Do końca nie było wiadomo, czy będziemy grali w tej lidze, czy też nie. Nie wiadomo było czy dostaniemy licencję, czy nie. To wszystko było załatwiane na ostatni moment.

Dzisiaj w zespole nie było Tomasza Copika. Dlaczego siedział tylko na ławce rezerwowych?

- Tomek jest po kontuzji. Wcześniej miał problem z żebrami, teraz ma złamany palec u stopy. Nie mógł dziś zagrać. Myślę i mam nadzieję, że szybko się wyleczy i będzie mógł nam pomagać w kolejnych meczach ligowych.

Na razie kadrę macie ubogą. Czy ktoś jeszcze dojdzie?

- Tak, oczywiście dojdzie jeszcze kilku zawodników. Przyjedzie z Chorwacji napastnik, dojdzie po kontuzji Tomek Copik, Filipe, któremu skończyła się karta pobytu w Polsce. Jest jeszcze sporo czasu, ponieważ okienko transferowe zamyka się końcem sierpnia. Mamy nadzieję, że do tego czasu uda się jeszcze zakontraktować jakiś zawodników. Sprawa licencji jest już ustabilizowana i sądzę, że teraz będzie nam dużo łatwiej ze znalezieniem nowych chłopaków do drużyny, ponieważ wcześniej nie chcieli podpisywać umów, ze względu właśnie na te zawirowania wokół klubu.

Źródło artykułu: