Pepe pod ostrzałem
Cała Hiszpania skupia się na kolejnym chuligańskim wybryku Pepe. Portugalczyk w starciu z FC Barceloną specjalnie nadepnął na lewą dłoń Lionela Messiego. Sędzia nie zauważył całej sytuacji, dlatego Komitet ds. Rozgrywek nie będzie rozpatrywać tej sprawy. Również włodarze Barcy już zapowiedzieli, że nie zamierzają oskarżać piłkarza przed żadną komisją. Piłkarz może otrzymać karę jedynie od klubu. Tymczasem ok. 95 procent czytelników internetowego wydania dziennika Marca uznało, że Komisja powinna zająć się tym zachowaniem.
To nie pierwszy taki wybryk portugalskiego defensora. Cały świat pamięta kiedy w meczu z Getafe dwukrotnie kopnął leżącego Javiera Casquero. Komisja ukarała go wtedy absencją na 10 meczów. Łącznie w barwach Blancos Pepe otrzymał już 5 czerwonych kartek, graczowi kilkukrotnie jednak się upiekło, co za każdym razem wychwyciły telewizyjne kamery.
Pozostałe "popisy" Pepe:
W zeszłym sezonie Królewscy zdecydowali się przedłużyć kontrakt z Portugalczykiem. W klubie nie brakowało jednak opinii, aby nie wiązać się z nim na dłużej, właśnie ze względu na jego impulsywność. Murem za piłkarzem stanął jednak prezydent i trener.
- Pepe zawsze gra fair, czasami trochę przekracza granicę, ale jego intencją jest zawsze gra w piłkę - bronił po spotkaniu swojego kolegę Ricardo Carvalho. - Są zdjęcia, które mówią same za siebie - przyznał Andres Iniesta. - To wejście było ostre i żałosne - wturował Xavi Hernandez. - Nie sądzę, że muszę się wypowiadać na ten temat. Jeśli byłby moim partnerem z drużyny, nie wiem co musiałbym zrobić. W naszej szatni nie ma piłkarzy zdolnych do tego - zapewnił Gerard Pique.
- Jeśli to było intencją Pepe, to jego zachowanie jest niewłaściwe - wspomniał krótko Jose Mourinho, który nie widział dokładnie całego zajścia. W podobnym tonie wypowiedział się Josep Guardiola.
"Zachowanie Pepe w El Clasico i wielu innych meczach kwalifikuje się do kryminalnych akt, jest nie do zaakceptowania. Pepe nie powinien dalej plamić tej koszulki" - przyznał na swoim blogu jeden z dziennikarzy Marki. Kibice również nie byli zachwyceni i żegnali piłkarza gwizdami.
Równy bilans klasyków, jubileusz Xaviego
Po środowym zwycięstwie FC Barcelony obie drużyny mają po 86 wygranych w El Clasico. Na 217 spotkań 45-krotnie padł remis. Na Santiago Bernabeu Blaugrana łącznie wygrała 23 razy, a od kiedy trenerem jest Josep Guardiola, jeszcze nie zaznała tam smaku porażki. Bilans katalońskiego szkoleniowca to 2 remisy i 4 wygrane, przy 15. strzelonych golach i 6. straconych.
Tymczasem w swoim 30. klasyku wystąpił Xavi Hernandez. W środę pomocnik Dumy Katalonii już po raz 13. mógł świętować tryumf nad najgroźniejszym rywalem.
Banega na dłużej w Valencii
Z 2013 do 2015 roku swój kontrakt z Valencią prolongował Ever Banega. - Jestem bardzo szczęśliwy, że mogłem przedłużyć umowę z Valencią. Chcę dalej pomagać drużynie, jeszcze bardziej i bardziej - zapewnił Argentyńczyk. 23-latek trafił na Mestalla 4 lata temu.
Botia celem Atletico
Włodarze Atletico Madryt już planują zakupy w letnim okienku transferowym. Na radarze Los Colchoneros znalazł się Alvaro Botia ze Sportingu Gijon. Środkowy defensor przez trzy sezony występował w rezerwach FC Barcelony i Katalończycy wciąż mogą go odkupić za 2,5 mln euro.
Atakujący Barcy trafi do Salzburga?
Następcy kontuzjowanego Alana poszukują w Salzburgu. Austriacy chcą pozyskać króla strzelców poprzednich rozgrywek Segunda Division, Jonathana Soriano, który od lat nie może dostać się do pierwszej ekipy Dumy Katalonii.
Kontrakt 27-latka wygasa w czerwcu tego roku i powinien opuścić Katalonię za ok. milion euro.
Eliseu nie boi się Barcelony
Bardzo zmotywowani przed niedzielnym meczem z mistrzem kraju są piłkarze Malagi. W środę o chęci wywalczenia trzech punktów powiedział Salomon Rondon, a dzień później słowa kolegi potwierdził Eliseu.
- Prawdopodobnie wszystkie ekipy, które grają z Barcą przed spotkaniem myślą, że jest już przegrane, ale to nas nie dotyczy. Mamy wielką szansę i to jest najlepszy moment na występ przeciwko tej ekipie. Gramy u siebie, z naszymi kibicami, a wyzwanie jest wielkie - zapewnił portugalski pomocnik.