Coraz mniej niewiadomych w Stalowej Woli

Kadra Stali Stalowa Wola występującej w grupie wschodniej II ligi jest już praktycznie kompletna. Do obsadzenia pozostało tylko jedno miejsce, o które rywalizują Maciej Witek i Krystian Bonowicz.

W tym artykule dowiesz się o:

Zespół popularnej Stalówki do rundy wiosennej przygotowuje się już od kilku dni pod okiem nowego szkoleniowca Mirosława Kality, który zmienił na stanowisku opiekuna zielono-czarnych Sławomira Adamusa. Przed nowym trenerem nie postawiono specjalnych zadań, jakim niewątpliwie w tym sezonie był awans Stali do pierwszej ligi. - Nie walczymy już o nic - mówił członek Rady Nadzorczej Piłkarskiej Spółki Akcyjnej Stali Mariusz Szymański. Kalita będzie miał więc jedynie ogrywać młodych graczy i wyselekcjonować kadrę na przyszły sezon, w którym być może ekipa z Podkarpacia powalczy z powodzeniem o powrót na zaplecze ekstraklasy.

Zadaniem Kality było niewątpliwie wzmocnienie bloku defensywnego, który był bolączką klubu ze Stalowej Woli w poprzedniej rundzie. Tym razem nie będzie już rotacji w bramce Stali. Pewne miejsce będzie miał bowiem Bartłomiej Dydo, który pokazał nie raz, że jest dobrym golkiperem i należy mu się miejsce miedzy słupkami Stalowców.

Dużo trudniejsze zadanie postawiono przed nowym szkoleniowcem jeśli chodzi o obrońców. Z Stali odeszli Marek Kusiak, Paweł Byrski i Bartosz Rosłoń. W ich miejsce ściągnięto już wychowanka Stalówki 18-letniego Artura Cebulę i Michała Czarnego, który kilka dni temu podpisał kontrakt ze Stalą. Ten 22-latek grał ostatnio w Stali Rzeszów, a wcześniej w pierwszej lidze w Termalice Bruk-Bet Nieciecza. O ostatnie wolne miejsce rywalizują Maciej Witek i Krystian Bonowicz. Pierwszy jest piłkarzem Stalówki, ale ostatnio był wypożyczony do Czarnych Połaniec i chce wrócić do Stali. Bonowicz z kolei jest graczem Błękitnych Ropczyce. O tym, który zostanie zdecydują sparingi. Pierwszy z nich Stal rozegra z Orlętami Radzyń Podlaski.

W meczach kontrolnych nie zagra na pewno Piotr Piechniak, który trenował ze Stalą. Działacze nie zdecydowali się na zatrudnienie tego zawodnika. - Zrezygnowaliśmy z niego ze względów finansowych. Ma on spore umiejętności, ale nie chcemy blokować miejsca młodym graczy w kontekście naszych celów na obecną rundę - zaznaczył Mariusz Szymański. Wychowanek Stalówki i były reprezentant Polski znalazł zatrudnienie w czwartoligowym Kantorze Turbia. Z tym klubem wiązano go już latem, ale Piechniak ostatecznie trafił do Resovii Rzeszów.

Źródło artykułu: