W niedzielnym pojedynku z FC Utrecht (1:1) między słupkami stanął Andreas Isaksson. Wszystko wskazuje na to, że Szwed na stałe zagości w bramce PSV. Co na to Przemysław Tytoń?
- To dla mnie rozczarowanie! Bardzo dobrze szło mi na obozie przygotowawczym, rozegrałem dobry mecz przeciwko Murcii i liczyłem, że będę występował w pierwszym składzie. Nie, nie dostałem od trenera żadnego wyjaśnienia. Ważne jest jednak w tej chwili to, by nadal walczyć na treningach - skomentował kadrowicz Franciszka Smudy. Zadowolony był za to Isaksson: - Nigdy nic nie wiadomo, ale miałem dobre przeczucia. Chcę grać często i jak najlepiej, by zagrać na Mistrzostwach Europy. Przede wszystkim skupiam się jednak na PSV.
Szkoleniowiec Fred Rutten stawia sprawę jasno - nie będzie pomagał walczącemu o miejsce w kadrze na EURO 2012 Tytoniowi. - Jestem trenerem PSV, a nie selekcjonerem Szwecji czy Polski - przekonuje i dodaje: - Dla mnie dokonanie wyboru nie było trudne. Przed przerwą zimową mieliśmy bardzo dobrą serię, a Isaksson był wtedy częścią drużyny. Andreas spisywał się dobrze, podobnie jak ostatnio na treningach, więc nie miałem powodu, by zmieniać obsadę pozycji bramkarza.
Rywalizacja golkiperów jest gorącym tematem i w mediach, i w zespole z Eindhoven. Na jej temat głos zabrał sprawca groźnej kontuzji Tytonia z września 2011 roku, obrońca Timothy Derijck. - Isaksson czy Tytoń? Szczerze mówiąc, nie ma dla mnie znaczenia, kto broni. W ostatnim meczu przed przerwą zagrał Isaksson i spisał się dobrze. Myślę, że to wpłynęło na decyzję trenera - ocenił.