Primera Division: Grad bramek, przerwana seria Malagi, ostry mecz w Santander

Aż 19 bramek można było zobaczyć w pięciu niedzielnych spotkaniach 21. kolejki Primera Division. Nie zabrakło również czerwonych kartek i fatalnych kontuzji. Ostatecznie jedynie punkt zdobyła Valencia, kolejną porażkę poniosło Levante, a serię sześciu ligowych meczów bez wygranej przerwała Malaga.

Wiele emocji przyniosło spotkanie Racingu Santander z Valencią. Oprócz wielu okazji, zwrotów akcji i czterech bramek, mieliśmy również ostrą walkę. Po zderzeniu głowami przytomność stracił Mehmet Topal, a w doliczonym czasie gry w wyniku przepychanek boisko opuścili Pedro Munitis i Ricardo Costa. Ponadto sędzia pokazał aż 10 żółtych kartek. Oprócz Turka, z tego samego względu, w szpitalu znalazł się Aritz Aduriz, a kontuzji doznał Ever Banega. "Spotkanie dla prawdziwych mężczyzn" - można przeczytać na stronie dziennika Marca.

Jeśli chodzi o same emocje sportowe, to już w 2. minucie po błędzie defensywy gola dla gospodarzy zdobył Adrian. Bohaterem wieczoru został jednak Aduriz. Napastnik Valencii wszedł na boisko dopiero w 63. minucie, ale mimo to zdążył ustrzelić dublet i w niecałe pół godziny przyćmił najlepszego strzelca swojej ekipy, Roberto Soldado. W samej końcówce ponownie punkty Kantabryjczykom uratował po strzale głową Bernardo.

Kibiców nie zawiodło również widowisko pomiędzy dwoma andaluzyjskimi ekipami, Malagą i Sevillą. Obie drużyny w ostatnim czasie zawodzą i przed 21. kolejką nie mogły wygrać kolejno sześciu i pięciu ligowych spotkań. Od początku do ataku ruszyli podopieczni Manuela Pellegriniego i już w 8. minucie Weligton z główki skierował futbolówkę do siatki. Gospodarze nie zrezygnowali z ataków, lecz po sprytnym przepuszczeniu Alvaro Negredo do wyrównania doprowadził Antonio Luna. Chwilę później z wielkimi problemami piłkę w siatce umieścił Seba Fernandez. Mecz był niezwykle szybki, choć grze towarzyszył chaos, a obie ekipy zanotowały wiele strat. Piłkarze również nie odstawiali nóg, przez co arbiter często musiał przerywać akcje.

Po zmianie stron do wyrównania starali się doprowadzić przyjezdni. Ładnie bramkarza ominął Negredo, ale sprzed linii bramkowej piłkę wybił Martin Demichelis. Zawodnicy wciąż nie przebierali w środkach i arbiter łącznie ukarał aż dwunastu piłkarzy "żółtkiem". Ostatnie 10. minut Malaga musiała nawet grać w osłabieniu, gdyż bardzo ostro w piszczel rywalowi wszedł Isco. Gracze Marcelino Garcii Torala rzucili się do ataku, zdołali strzelić bramkę, ale sędzia liniowy wskazał na pozycję spaloną przy uderzeniu Coke. Telewizyjne powtórki wykazały, że piłkarze Sevilli mogli mieć słuszne pretensje do prowadzącej spotkanie trójki.

Już od pięciu kolejek wygrać nie może rewelacja pierwszej części sezonu - Levante. Tym razem ekipa z Walencji poniosła drugą porażkę na własnym boisku, a komplet oczek pojechał do Getafe, które zaczyna pukać do bram Europy. Bohaterem meczu został król strzelców Primera Division z sezonu 2007/2008, Daniel Guiza. Hiszpański napastnik zdobył bramkę i zaliczył asystę. Czwarte Levante zdołało odpowiedzieć dopiero w doliczonym czasie gry, ale na wywalczenie remisu było już za późno.

Sprawdziła się hiszpańska zasada "nowy trener, pewne zwycięstwo". W bardzo ciekawych kolejnych derbach Andaluzji Granada z Abelem Resino na ławce pokonała na wyjeździe Betis Sewilla 2:1. Beniaminek po trzech porażkach z rzędu w końcu się odrodził i wyszedł ze strefy spadkowej.

Już w 5. minucie meczu Realu Sociedad i Sportingu Gijon David Zurutuza zderzył się głową z Gregorym Arnolinem i zalany krwią przedwcześnie opuścił boisko. Przed tym wydarzeniem pomocnik gospodarzy, który ostatecznie złamał przegrodę nosową, zdążył jednak ustrzelić dublet! Ostatecznie Baskowie pokonali rywali 5:1.

Betis Sevilla - Granada 1:2 (0:2)
0:1 - Ighalo 13'
0:2 - Carlos Martins 40'
1:2 - Jonathan Pereira 81'

Real Sociedad - Sporting Gijon 5:1 (2:0)
1:0 - Zurutuza 2'
2:0 - Zurutuza 3'
2:1 - De las Cuevas 46'
3:1 - Elustondo 75'
4:1 - Aranburu 90+2'
5:1 - Griezmann 90+3'

Levante - Getafe 1:2 (0:1)
0:1 - Daniel Guiza 32'
0:2 - Diego Castro 82'
1:2 - Ruben Suarez (k.) 90+1'

Czerwona kartka: Lopo /90'/ (Getafe).

Racing Santander - Valencia 2:2 (1:0)
1:0 - Adrian 2'
1:1 - Aduriz 66'
1:2 - Aduriz 80'
2:2 - Bernardo 88'

Czerwone kartki: Munitis /90'/ (Racing) oraz Ricardo Costa /90'/ (Valencia).

Malaga - Sevilla 2:1 (2:1)
1:0 - Weligton 8'
1:1 - Luna 15'
2:1 - Seba 19'

Czerwona kartka: Isco /79'/ (Malaga).

Komentarze (5)
avatar
paranienormalna
30.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"co? ale o co chodzi? że znowu ja? ale panie sędzio, ja jestem czysty jak łza! ja komarowi daję się zawsze krwi napić, nigdy go, broń Boże, nie zabijam, ja bym muchy nawet nie skrzywdził! więc Czytaj całość
avatar
Sawczenkos
30.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Najlepsze jest jak potem taki dureń macha rękami, że przecież on nic nie zrobił, nie trafił w piłkę itp. A jak się to ogląda w powtórkach to mrozi krew w żyłach. 
avatar
Sawczenkos
30.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Remis wyciągnęli. Sędzia im prawidłowo zdobytego nie uznał. Ale za to co Isco zrobił to się prokurator należy. 
avatar
paranienormalna
29.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sevilla :< to był, kurka, pojedynek za sześć punktów, jak mogliście nie wyciągnąć chociaż remisuuuu, pytam się?!