Kamiński wygryzie ze składu Arboledę?

Jeszcze rok temu Manuel Arboleda był jednym z najważniejszych piłkarzy w Lechu Poznań. Potem jednak jego dyspozycja spadła, a następnie doznał kontuzji, co wykorzystał Marcin Kamiński, który przebojem wdarł się do wyjściowej jedenastki. Czy wiosną 20-letni zawodnik wygryzie ze składu jednego z najlepiej zarabiających piłkarzy?

Problemy z Manuelem Arboledą zaczęły się zaraz po podpisaniu lukratywnego kontraktu. Najpierw Kolumbijczyk prezentował się bardzo słabo, a jesienią doznał kontuzji, która wykluczyła go z gry z prawie całej rundy. Teraz Arboleda jest już zdrowy, ale nie wiadomo czy odzyska miejsce w wyjściowym składzie.

Jesienią do podstawowej jedenastki przedarł się młody Marcin Kamiński, który zbierał pochlebne recenzje i został dostrzeżony nawet przez Franciszka Smudę. W ostatnim meczu ligowym razem z Kolumbijczykiem tworzył parę stoperów, ale kontuzjowany był Hubert Wołąkiewicz. Dla którego z nich zabraknie miejsca w składzie?

Ciężko wyobrazić sobie sytuacje, że zarabiający milion złotych rocznie Arboleda będzie tylko rezerwowym, ale jego dobra dyspozycja jest już historią. W okresie przygotowawczym walczy o jej odzyskanie, lecz nie będzie to łatwe, co pokazują mecze sparingowe. Co prawda kolumbijski zawodnik zdobył ostatnio bramkę i zanotował asystę, to jednak popełniał proste błędy i to w spotkaniu z CD Rota - piątoligowym zespołem hiszpańskim.

Kamiński jesienią prezentował się bardzo dobrze i jest to inwestycja w przyszłość, więc jest duża szansa, że trener Jose Maria Bakero postawi właśnie na niego. Sam zainteresowany nie obawia się konkurencji. - Właśnie na tym to polega, aby rywalizować o miejsce w składzie. Teraz wszyscy wrócili do zdrowia i fajnie będzie to wyglądało - mówi 20-letni obrońca.

Być może to Wołąkiewicz będzie zmuszony zająć miejsce na ławce rezerwowych, choć on również nie zamierza się poddawać. - Przychodząc do Lecha była konkurencja i jej się nie bałem. Teraz również jej się nie obawiam. Rywalizacja jest dobra dla każdego zawodnika, bo trzeba z siebie wykrzesać jeszcze więcej siły i energii - mówi "Żaba".

Kamiński może występować również jako defensywny pomocnik. W poprzednim sezonie występował kilka razy na tej pozycji, ale teraz raczej to się nie powtórzy, choć podczas sparingu z Piastem Gliwice trener ustawił go właśnie w środku pola. - Chodziło o to, żebym nie był tylko środkowym obrońcą, ale również próbował grać na innych pozycjach. Szczerze mówiąc wypadłem średnio i myślałem, że będzie wyglądało to troszeczkę lepiej - zakończył Kamiński.

Rywalizacja o miejsce na środku obrony zapowiada się więc bardzo ciekawie. Duży wpływ na decyzje Jose Marii Bakero będą miały mecze sparingowe, które Lechowi pozostały do rozegrania.

Komentarze (11)
avatar
Boss
3.02.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Obcokrajowcy powinni grać tylko wtedy, gdy są znacznie lepszi od Polaków, a najczęściej jest teraz tak, żeby młody Polak mógł grać, to musi udowodnić, ze jest dwa razy lepszy od zagraniczniaka, Czytaj całość
avatar
Szymon
3.02.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Już wygryzł. Wystarczy spojrzeć na wyjściowy skład we wtorkowym meczu ze Spartą Praga: Burić - Wojtkowiak, KAMIŃSKI, Wołąkiewicz, Henriquez - Możdzeń, Murawski, Krivets - Stilić, Rudnev, Tonev. Czytaj całość
Wenflon
2.02.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wygryzienie ze składu Arboledy to nie jest teraz tak trudne zadanie jakby sie z pozoru wydawało. Jego forma jest daleka od tego co pokazywał kiedyś, a już na pewno totalnie nieadekwatna do pien Czytaj całość
avatar
Pędzel
2.02.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Arboleda jest w tak slabej formie, ze stawialbym na Kaminskiego. Moim zdaniem ma papiery na granie, a z Arboleda to dzialcze zrobili blad. Jak mozna dac najwyzszy kontrakt pilkarzowi, ktory jes Czytaj całość
avatar
Liimack47
2.02.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
mi sie wydaje, ze mimo wszystko jak Arboleda wroci to w Poznaniu postawia na niego. Choc dla dobra kadry lepiej by bylo gdyby Kaminski dostal szanse. Pogralby jeszcze z pol roku na dobrym pozio Czytaj całość