Radosław Biliński: W Szczecinie zawsze panuje dobra atmosfera

Zarząd wspólnie z trenerem stawiają przed zawodnikami tyko jeden cel. Na koniec sezonu wszyscy mają się cieszyć z awansu. Piłkarze na swojego przywódcę, który ma poprowadzić ich do tego celu, wybrali 36-letniego, a więc bardzo doświadczonego pomocnika Radosława Bilińskiego. Pod jego nieobecność opaskę kapitana przejmie Paweł Skrzypek.

W tym artykule dowiesz się o:

Pierwszym zadaniem, jakim musiał się zmierzyć pomocnik Dumy Pomorza, było wprowadzenie dobrej atmosfery do szatni. Przed sezonem Pogoń przeszła rewolucje kadrową, wielu zawodników odeszło, ale też przyszła nowa krew, która ma osiągnąć awans w tej klasie rozgrywkowej, a do tego niezbędna jest dobra atmosfera wśród piłkarzy. Muszą się oni dobrze zaaklimatyzować w klubie i podołać postawionemu zadaniu. - Zmiany w klubie były stosunkowo duże, odeszło kilku piłkarzy, co do których byliśmy niemal pewni, że zostaną w Pogoni na dłuższy czas. Wiadomo, że zawsze wytwarzają się jakieś więzi między zawodnikami i czasem trudno się rozstać z kolegami, ale taka jest piłka. Trzeba szukać nowych ludzi i nowych rozwiązań jak się chce dojść wysoko. Zawodnicy, którzy doszli mają dobre warunki. Zostali dobrze przyjęci - powiedział kapitan Portowców, Radosław Biliński i dodał: - W Szczecinie zawsze panuje taka atmosfera, że nowi dobrze się czują, więc nie ma się co dziwić, że jak przychodzi czas rozstań, to nikt nie chce wyjeżdżać. Myślę, że mają najlepsze warunki, by pokazać na co ich stać, bo w większości są to wzmocnienia naszej drużyny. Teraz Pogoń po transferach jest silniejsza, jest większa konkurencja na każdej pozycji i jakościowo zrobiliśmy krok do przodu. Nie jest powiedziane, że ci co odeszli, jeszcze do Pogoni nie wrócą. To już zależy od nich, bo nikt im tu drzwi nie zamyka. Ja też wróciłem na Twardowskiego po kilku latach.

Przed sezonem piłkarze granatowo-bordowych przygotowywali się na własnych obiektach, nie wyjeżdżali na żaden obóz przygotowawczy i rozegrali tylko cztery sparingi. Ma to zaprocentować w nadchodzących rozgrywkach. - Przygotowywaliśmy się na bocznych, ale bardzo dobrych boiskach. Są w Szczecinie dobre warunki do trenowania - mówił Biliński. - Rozegraliśmy cztery sparingi. Tyle dla nas zaplanował trener Kuras. Nie przesadzaliśmy z nimi tak, że musielibyśmy grać sobota - środa - sobota, a to z pewnością nie dałoby obiektywnego obrazu naszej gry. Zagraliśmy dobre spotkania. Myślę, że całe przygotowania wypadły optymalnie, najważniejsze, że zgodnie z planem - zakończył pomocnik Pogoni.

Komentarze (0)